A A+ A++

Demografia i wykluczenie komunikacyjne to największe wyzwania, które wymagają rozwiązania po przejęciu władzy – ocenili w piątek liderzy Polski 2050 oraz PSL Szymon Hołownia i Władysław Kosiniak-Kamysz. Dość politykierskich sporów, należy zająć się sprawami najważniejszymi dla ludzi – oświadczyli.

Szymon Hołownia podczas wspólnej konferencji prasowej z Kosinikiem-Kamyszem w Olsztynie podkreślił, że w województwie warmińsko- mazurskim jest statystycznie najwięcej miast w Polsce powyżej 10 tys. mieszkańców bez kolei. Wymienił w tym kontekście Lubawę i Biskupiec, w których kolej powinna być, bo ludzie muszą funkcjonować”.

Wskazał też, że w 2014 było w Polsce 44 tys. km linii autobusowych, a w 2020 r. cztery razy mniej – 11 tys. km.

PKS wycofał się ostatnio z Ełku, Olecka, Bartoszyc. To jest rzecz, która uwadze rządzących ucieka. Samorządy, które mogą być operatorem muszą mieć finansowanie do tego od państwa. Jeśli nie będzie mobilności społecznej, to nie będzie rynku pracy

— zauważył Hołownia.

Nie będzie też szerokiego dostępu do edukacji i równych szans

– dodał.

Dość tych politykierskich sporów, dość zaczynania od końca, dość zaczynania od tego że „poukładamy sprawy politykom w przyszłej kadencji Sejmu i Senatu”. Zaczniemy od tego, że poukładamy sprawy ludzi

— zapowiedział lider Polski 2050.

Kosiniak Kamysz nawiązując do jubileuszowego roku Mikołaja Kopernika podkreślił, że „Polska potrzebuje obecnie przewrotu kopernikańskiego, czyli przywrócenia wagi sprawom, które trzeba rozwiązać”.

PiS stwarza problemy, sam jest problemem a polityka stoi na głowie

— ocenił prezes PSL.

Jego zdaniem, wyzwaniem jest demografia.

Jak spojrzymy na spis ludności w województwie warmińsko-mazurskim, to tak jakby od ostatniego spisu powszechnego, który był 10 lat temu, ubyło jedno miasto – Ełk, bo brakuje 70 tys. ludzi. O 30 proc. zmniejszyła się populacja ludzi młodych na Warmii i Mazurach

— zauważył lider ludowców.

Jak ocenił, ogromnym problemem jest najgorszy wynik dzietności od zakończenia drugiej wojny św.

To jest dramat, który się rozgrywa na naszych oczach. Nie usłyszycie tego w wypowiedziach rządzących ani nie przeczytacie na pierwszych stronach gazet. Rządzących interesują wille dla swoich a nas interesuje program mieszkaniowy, który w połączeniu z walką z wykluczeniem zmieni oblicze demograficzne Polski i uratuje Polskę

— mówił Kosiniak -Kamysz.

Liderzy Polska 2050 i PSL zapowiedzieli prace nad wspólnymi punktami łączącymi obie formacje. Ze strony Polska 2050 do zespołu pracującego nad nimi dołączą: Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz szefowa Instytutu Strategie 2050, prawnik Stanisław Zakroczymski, prawniczka Agnieszka Tkacz, poseł Mirosław Suchoń i ekonomista Ryszard Wojtkowski.

Ze strony PSL i Koalicji Polskiej dołączą do zespołu: poseł Czesław Siekierski, prezydent Ciechanowa Krzysztof Kosiński, Elżbieta Bińczycka szefowa Unii Europejskich Demokratów, Anna Ojer społeczniczka, prawnik, senator Kazimierz Michał Ujazdowski.

Trudna sytuacja sadowników

Posłowie PSL chcą, by zwołana została sejmowa komisja rolnictwa w sprawie trudnej sytuacji sadowników. Zaprosimy na posiedzenie komisji premiera Mateusza Morawieckiego, a także dyrektora generalnego KOWR i prezesa Krajowej Grupy Spożywczej – zapowiedział poseł Zbigniew Ziejewski (PSL).

Ziejewski podkreślił w piątek na konferencji prasowej w Sejmie, w której uczestniczyli sadownicy z Sandomierza, że borykają się oni z problemami związanymi ze sprzedażą jabłek.

W magazynach pozostaje ponad 920 tys. ton tych owoców. Proponowane ceny są tak niskie, że rolnicy nie będą w stanie pokryć kosztów produkcji

— mówił poseł PSL.

Zwracał uwagę, że kilogram jabłek, które przynieśli ze sobą na konferencję sadownicy kosztują w sklepie 4 zł.

Sadownicy dostają z tego niecałą złotówkę. Ponad 2 zł pożerają marże dużych sieci. Gdzie tu sprawiedliwość? Jak rolnicy mają związać koniec z końcem?

— pytał Ziejewski.

Ziejewski domaga się zwołania posiedzenie sejmowej komisji rolnictwa ws. trudnej sytuacji sadowników. Zadeklarował, że zaprosi na nie premiera a także dyrektora generalnego Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa Waldemara Humięckiego i prezesa Krajowej Grupy Spożywczej Jana Wernickiego.

Na początku stycznia prezes Związku Sadowników RP Mirosław Maliszewski podkreślał w rozmowie z PAP, że trudności ze zbytem jabłek, wzrost kosztów energii i nawozów, brak siły roboczej – to tylko niektóre problemy, jakie wystąpiły w ubiegłym roku w polskim sadownictwie.

W niedawnej rozmowie z PAP prezes stowarzyszenia Agroekoton dr inż. Mirosław Korzeniowski podkreślał, że ceny jabłek deserowych, czyli takich, które trafiają na półki sklepowe, od wielu lat są na bardzo niskim poziomie, a jedyne wahania wystąpiły w czasie pandemii COVID, kiedy ceny wzrosły o kilkaset procent, „ale teraz wróciły do poziomu sprzed czasów covidowych”. Również Korzeniowski zwrócił uwagę na wzrost kosztów produkcji, zwłaszcza energii oraz robocizny, które są obciążeniem dla polskich sadowników.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: WYWIAD. Tarcia w opozycji. Hołownia przyznaje: Mam wrażenie, że debata w ostatnich dniach zaszła zdecydowanie za daleko

mly/PAP

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułWołodymyr Zełenski: Dopóki Rosja zabija, nie może wystąpić na igrzyskach
Następny artykułKs. Isakowicz-Zaleski: “W Kościele jest pole minowe. Dużo namieszał ojciec Rydzyk”