A A+ A++

Na policję w Toruniu wpłynęło nietypowe zgłoszenie. Zadzwonił kierowca autobusu jadącego z Krakowa do Gdyni. Powiedział, że chwilę wcześniej w Kutnie miał postój na stacji benzynowej. Kiedy już odjechał, powiedziano mu, że jedna z pasażerek nie wróciła do pojazdu. Kobieta podróżowała z dwójką dzieci. Jej synowie zostali w autobusie.

Kierowca powiedział, że jest na autostradzie i nie może zawrócić. Poprosił policjantów o pomoc.

Okazało się, że matka chłopców zostawiła na swoim siedzeniu telefon komórkowy. Będąc na stacji wybierała swój numer i w ten sposób skontaktowała się z kierowcą.

Potem kontakt z nią nawiązał dyżurny policji.

Kobieta relacjonowała, że zostawiła półtorarocznego syna pod opieką 11-letniego brata, by wejść na chwilę na stację i przygotować mleko dla malucha.

Mundurowym nie pozostawało nic innego, jak odebrać dzieci z trasy przejazdu i zaopiekować się nimi, by mogły znów trafić pod opiekę mamy.

Funkcjonariusze odebrali chłopców na dworcu autobusowym w Toruniu.

Młodszy był na początku nieco zestresowany, ale szybko zainteresował się bajkami, które włączyła mu policjantka. Bracia w końcu doczekali się na mamę, którą do Toruniu podwieźli policjanci z inne komendy.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułBurmistrz spotkał się z sygnatariuszami petycji ws. Plant Salinarnych
Następny artykułPropozycje na weekend w Kielcach: walentynkowy maraton teatru TeTaTeT, wystawa “Niezłe szprychy”, koncert bluesmana z Los Angeles