A A+ A++

Na pewno ceną, którą się płaci, jest hejt, ale można się do niego przyzwyczaić i uodpornić się. Wiadomo, że raz na jakiś czas coś człowieka trafi; potem zastanawiam się, po co mi to wszystko, mam chwile zwątpienia. Potrafię sobie jednak już to wszystko wytłumaczyć – gdy ktoś pisze mi coś nieprzyjemnego, to myślę, że pewnie ta osoba jest nieszczęśliwa i gdzieś musi swoją frustrację wyładować. Ale to powie każdy influencer: im większy profil, tym większy hejt. To jest proporcjonalne, miara wrogów jest miarą sukcesu. Niby to tylko powiedzenie, ale jest w nim prawda.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułVoo Voo z nową płytą wystąpi na Alterstacji. Koncert już w piątek. Spieszcie się po bilety
Następny artykułNie posłuchał rady legendy i teraz może żałować. “Lepsze miejsce niż Liverpool”