To nie tak miało być – powiedział Radosław Ś., kiedy po zabiciu policjanta w Raciborzu sam postrzelony obudził się w rybnickim szpitalu.
Asp. Michał Kędzierski zginął od kul podczas interwencji na ulicy Chełmońskiego w Raciborzu. Zeznania kolejnych świadków wskazują, że ofiar mogło być więcej. Oskarżony Radosław Ś. oprócz pistoletu miał w swoim samochodzie granaty. Po strzelaninie powiedział, że zginąć miało kilka innych osób.
Przed Sądem Okręgowym w Rybniku kontynuowany jest proces w sprawie zastrzelenia na służbie raciborskiego policjanta asp. Michała Kędzierskiego. W poniedziałek (6 lutego) zeznawał policjant, który pełnił nadzór nad oskarżonym w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym nr 3 w Rybniku, dokąd mężczyzna został przewieziony z raną postrzałową.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS