A A+ A++

Duża poradnia psychologiczno-pedagogiczna na warszawskiej Pradze. Na korytarzu ogłoszenia, wśród nich kartka: “Zajęcia grupowe dla dzieci nieśmiałych z klas IV odbędą się…”. “Dzieci nieśmiałych” wyraźnie podkreślone, widać z daleka. Ten termin przenosi mnie w czasy dzieciństwa. Dorośli są mną rozczarowani. Uważają, że trzeba mnie naprawić, wypchnąć przed szereg, zmusić do głośnego zachowania. Głos więźnie w gardle, spuszczam wzrok i próbuję przetrwać. W trybie przetrwania trudno się rozwijać, ale w sumie – po co rozwój komuś, kogo i tak skreślono już z listy dobrze rokujących?

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułUNICEF dostarcza ratującą życie pomoc, aby wesprzeć rodziny, które uciekły do Polski przed wojną w Ukrainie
Następny artykułNajwięcej bezrobotnych na Podkarpaciu to osoby młode. Socjolog: “Część osób pracuje w szarej strefie”