1 godz. 45 minut temu
Niemieccy dochodzeniowcy nie mają na razie dowodów na to, że za wybuchami w gazociągach Nord Stream 1 i 2 stoi Moskwa. “Nie można tego w danym momencie udowodnić, ale śledztwa są kontynuowane” – powiedział gazecie “Welt am Sonntag” (WamS) federalny prokurator generalny Peter Frank.
Z pomocą dwóch statków badawczych pobrane zostały próbki wody i podłoża oraz pozostałości rurociągów. Udokumentowano również dokładnie miejsce przestępstwa. – Obecnie analizujemy to wszystko pod kątem dowodowym – dodał prokurator.
Pod koniec września odkryto łącznie cztery wycieki z dwóch rurociągów po eksplozjach w pobliżu duńskiej wyspy Bornholm na Morzu Bałtyckim.
Szwedzkie służby bezpieczeństwa stwierdziły w listopadzie, że doszło do poważnego sabotażu, nie wskazały jednak sprawcy. … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS