A A+ A++

Od 8 stycznia Nowa Nadzieja (wcześniej partia KORWiN) organizuje prawybory, które mają wyłonić liderów list wyborczych Konfederacji w 20 okręgach. Akcja zakończy się 4 lutego zjazdem w Katowicach.

“W prawyborach udział może wziąć KAŻDY, kto utożsamia się z programem i deklaracją ideową Nowej Nadziei! Próbujcie swoich sił! Sądzisz, że masz szanse na wygranie? Podzielasz nasz program, wierzysz w zmiany? Nie czekaj dłużej, zgłoś się i wystartuj jako kandydat na lidera listy naszego okręgu!” – informowała partia Nowa Nadzieja w swoim komunikacie.

Dziambor: Ustawka!

Poseł Konfederacji Artur Dziambor nie zostawia suchej nitki na kierownictwie partii. Jego zdaniem całe prawybory są ustawione przez Sławomira Mentzena, następcę Janusza Korwin-Mikkego.

– One od samego początku ustawione są tak, że wygrać mają ci, którzy mają wygrać. My o tym doskonale wiedzieliśmy, dlatego nie wzięliśmy w nich udziału. Nie będziemy brali udziału w zabawie, którą ustawił sobie Sławomir Mentzen, żeby zrealizować swoje polityczne cele – przekazał w rozmowie z wPolsce.pl.

Jego zdaniem Mentzen miał dwa cele. Po pierwsze pozbycie się trzech posłów, “którzy są dla niego niewygodni”, a po drugie pozyskanie środków, gdyż każdy z kandydatów musiał zapłacić za start 2500 zł i każdy głosujący musiał zapłacić 20 zł za to, że brał udział w tym głosowaniu.

Zdaniem Dziambora sprawa z Legnicy jest “ostatecznym dowodem na to, że nie mogło tam być inaczej niż tak, jak sobie ustalono”.

Brak “jedynki” w Legnicy

W ostatnią sobotę, 28 stycznia formacja polityczna, której prezesem jest Sławomir Mentzen, przeprowadziła prawybory w Legnicy (woj. dolnośląskie). O “jedynkę” na liście Konfederacji Wolność i Niepodległość w wyborach do Sejmu ubiegało się trzech kandydatów: Robert Grzechnik – radny miasta Wrocław, Robert Iwaszkiewicz – były poseł do Parlamentu Europejskiego oraz Dariusz Szumiło – szef Nowej Nadziei w regionie dolnośląskim.

Prawybory miały przebiegać w burzliwej atmosferze. Według relacji medialnych, podczas wydarzenia doszło między innymi do wzajemnych oskarżeń o oszustwo, niedopuszczenia do kontroli głosownia czy zniknięcia kart.

Jeden z kandydatów Dariusz Szumiło przekazał, że pomimo zastrzeżeń mężów zaufania co do metodologii i poprawności przeliczania głosów, komisja nie zgodziła się na wspólną weryfikację. “Karty do głosowania zostały spakowane do kartonu, zaplombowane, a zgromadzonym zostało oznajmione, że głosy zostaną ponownie przeliczone, ale w centrali partii w Warszawie, w bliżej nie określonym czasie” – przekazał.

Czytaj też:
Winnicki zaskoczył. Chodzi o koalicję z PiS
Czytaj też:
Mentzen: Ja bym zlikwidował 500 plus

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułГенсек НАТО заявив, що «вагнерівці» отримують зброю з Північної Кореї
Następny artykułPrzejazd pod wiaduktem przywrócony