Na bazy Koalicji w Iraku spadło kilkanaście rakiet. Iran otwarcie przyznał się, że stoi za tym atakiem.
Pentagon potwierdził, że doszło do ataku na dwie bazy – Ain al Asad w Anbar i na Erbil. Według irackich sił zbrojnych Irańczycy odpalili ze swojego terytorium 22 rakiety. Na Ain al-Asad wysłano 17, z czego dwie okazały się niewybuchami, na Erbil spadło pięć.
Atak według wstępnych doniesień nie spowodował żadnych ofiar śmiertelnych. Minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak poinformował na Twitterze, że żaden z polskich żołnierzy nie był w nim poszkodowany.
Odpowiedzialność za atak wzięła na siebie irańska Gwardia Rewolucyjna. W oświadczeniu poinformowali, że to była „twarda zemsta” za zabicie przez USA generała Sulejmaniego. Ostrzegli, że Iran może podjąć agresywne działania wobec dowolnego państwa na terytorium którego znajdują się amerykańscy żołnierze. „Do Wielkiego Szatana. Ostrzegamy, że jeśli powtórzycie swoje zło albo podejmiecie dodatkowe kroki lub dodatkową agresję, odpowiemy w bardziej bolesny i dotkliwy sposób” – napisali w oświadczeniu pod adresem USA.
Źródło: Al Jazeera Autor: WM
Fot. PAP/EPA/STRNGER
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS