– Gdyby organizowano konkurs na ulicę z największą ilością kałuż, nasza miałaby spore szanse na podium – żartują mieszkańcy domów położonych przy ulicy Przejazdowej w Chełmie, lecz wcale nie jest im do śmiechu, bo po ostatnich opadach ich ulica przypomina bajoro.
– Mieszkamy niedaleko centrum, ale – patrząc na nawierzchnię naszej ulicy – mogłoby się wydawać, że to wieś i to taka, o której wszyscy zapomnieli – mówią mieszkańcy ulicy Przejazdowej.
O ile od strony wjazdu z ulicy Rejowieckiej kilkusetmetrowy odcinek ulicy jest całkiem dobry, to o gruntowym fragmencie drogi powiedzieć już tego nie można. Tu, gdzie kończy się asfalt, po opadach czy roztopach tworzy się gigantyczna kałuża, a obok niej kilka mniejszych.
– Nie jest łatwo pokonać ten odcinek ani pieszo, ani samochodem. Ciągle mamy też tu błoto, ale jeszcze gorsze jest to, że woda z tych ogromnych kałuż spływa na nasze posesje – skarżą się mieszkańcy.
Ich uwagi przekazaliśmy pracownikom Urzędu Miasta. Ci znają problem i tłumaczą, że zrealizowanie prac związanych z wyrównaniem drogi będzie możliwe po wyłonieniu wykonawcy remontów bieżących (to postępowanie jest już w toku – do 26 stycznia miasto czeka na oferty potencjalnych wykonawców).
– Wtedy takie zadanie będzie mogło zostać zlecone. Trudno jednak w tym momencie wskazać, kiedy mogłoby to nastąpić, ponieważ przetarg jeszcze nie został rozstrzygnięty – informują urzędnicy.
Do tematu ulicy Przejazdowej będziemy wracać. (w)
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS