Hiszpańskie media bezlitosne dla Shakiry. Wspominają sytuację sprzed lat

Shakira i Gerard Pique przez ostatnie lata uchodzili za jedną z najgorętszych par w świecie show biznesu. Piłkarz i piosenkarka choć nigdy nie zdecydowali się na sformalizowanie swojej relacji związkiem małżeńskim, doczekali się dwójki dzieci – synów Sashy i Milana. Wydawać mogłoby się, że światowej sławy gwiazdor futbolu i jego ukochana nie mierzą się w problemami sercowymi, dlatego więc wieść o niespodziewanym rozstaniu tej dwójki mocno zaskoczyła zarówno kibiców, jak i dziennikarzy. 

Jak informowały kilka miesięcy temu zagraniczne media, Shakira miała dowiedzieć się o romansie Pique ze znacznie młodszą kobietą. Mężczyznę, jak się później okazało, zdradził… słoik dżemu. Kolumbijka odkryła bowiem, że podczas jej nieobecności w domu ktoś wyjadał jej ulubiony przysmak. Jak tłumaczyła Shakira, nikt z członków jej rodziny nie przepadał za tym produktem i w ten sposób udało jej się odkryć niewierność partnera. Reporterom szybko udało się ustalić tożsamość nowej wybranki Gerarda Pique. Jak się okazało, serce piłkarza skradła 23-letnia Clara Chia Marti. 

Podczas gdy Pique szybko ułożył sobie życie u boku nowej dziewczyny, Shakira przez długi czas nie mogła poradzić sobie z zakończeniem wieloletniego związku. W końcu kobieta postanowiła wylać swoje żale za pomocą piosenek, w których opowiedziała o problemach sercowych. Ostatni utwór wywołał jednak spore poruszenie. Shakira uderzyła w nim bowiem w Pique, jego ukochaną i rodziców. Na reakcję kibiców nie trzeba było długo czekać – większość z nich opowiedziała się po stronie 45-latki, przesyłając jej słowa wsparcia. Jak się jednak okazuje, nie tylko Pique ma swoje za uszami. 

Kataloński dziennikarz Andreas Guerra w rozmowie z portalem Semana pozwolił sobie przypomnieć fanom Shakiry i Gerarda Pique jak wyglądały początki ich relacji. 

Sytuacja sprzed 12 lat łudząco przypomina tę, w której znajduje się obecnie piosenkarka. Co więcej, Kolumbijka była z Argentyńczykiem w związku przez 11 lat, a więc prawie tyle samo co z Gerardem Pique.