O tymczasowym aresztowaniu zadecydował Sąd wobec 66-latka. Mężczyzna będąc w swoim mieszkaniu podczas interwencji policjantów rozkręcił butle z gazem, a po chwili je podpalił. Funkcjonariusze musieli ewakuować 40 mieszkańców jednego z bloków w Kisielicach. Kodeks karny za to przestępstwo przewiduje karę do 10 lat pozbawienia wolności.
Oficer dyżurny iławskiej policji został poinformowany o mężczyźnie, który głośno słucha muzyki i czymś rzuca w swoim mieszkaniu. Funkcjonariusze pojechali na miejsce, gdzie potwierdzili zgłoszenie. Kiedy zapukali do drzwi 66-latka, ten zaczął krzyczeć i wyzywać policjantów. Po chwili funkcjonariusze usłyszeli charakterystyczny syk i poczuli gaz. W związku z powyższym policjanci natychmiast przystąpili do ewakuacji bloku, gdyż jego mieszkańcom groziło ogromne niebezpieczeństwo.
Kiedy policjanci wyprowadzali kolejne osoby zauważyli, że mężczyzna co chwila spogląda zza drzwi, a butle z ulatniającym się gazem leżą na korytarzu i skierowane są w stronę klatki schodowej. Na miejsce po chwili przyjechali również ratownicy oraz strażacy, którzy przy użyciu sprzętu hydraulicznego próbowali wejść do mieszkania. Wtedy to 66- latek podpalił butle a płomień skierował w stronę drzwi wejściowych.
Kiedy funkcjonariusze zauważyli pożar w mieszkaniu mężczyzny, siłowo weszli do środka, jednak nie mogli znaleźć 66-latka. Jak się okazało mieszkaniec Kisielic ukrył się w łazience. Pomimo usilnych prób uniknięcia odpowiedzialności za swoje zachowanie, mężczyzna został zatrzymany i osadzony w policyjnej celi. Na podstawie zgromadzonych materiałów policjanci przedstawili mężczyźnie zarzuty, a sąd zastosował, wobec 66-latka tymczasowy areszt. Mężczyzna najbliższe trzy miesiące spędzi w więzieniu.
Kodeks karny za sprowadzenie zdarzenia niebezpiecznego przewiduje karę do 10 lat pozbawienia wolności.
KPP Iława, zdjęcie jest ilustracją do tekstu
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS