Disney przygotowuje bardzo istotną zmianę dla użytkowników swojej platformy streamingowej. Na warsztat trafi system wyświetlania reklam. Nowa wersja ma pozwolić wyświetlanie płatnych ogłoszeń, które są jak najlepiej dopasowane do odbiorcy końcowego. Oznacza to poważne zmiany w dotychczasowej polityce prywatności serwisu Disney+. Na chwilę obecną reklamy nie są celowane w preferencje konkretnych użytkowników.
Disney+ zamierza wprowadzić zaawansowane narzędzia pozwalające precyzyjnie dobierać reklamy wyświetlane w serwisie. System rodzi pytania o prywatność użytkowników.
Disney+ doczeka się w końcu aplikacji pod PlayStation 5. Użytkownicy mogą skorzystać m.in. z 4K, HDR oraz Dolby Atmos
System, który Disney planuje już wkrótce wprowadzić do użytku ciągle ewoluuje. Początkowo plany zakładały wykorzystanie jedynie podstawowych danych, takich jak: wiek, płeć, czy ogólnych informacji dotyczących lokalizacji. Najwyraźniej katalog ten ma zostać rozszerzony o system targetowania obejmujący także między innymi dane demograficzne, informacje dotyczące nawyków zakupowych, a także cechy psychologiczne osób korzystających z platformy. Reklamodawcy uzyskają zatem dostęp do szerokiego wachlarza zaawansowanych narzędzi, które będą mogli wykorzystać przy doborze reklam. System cechować będzie integracja z danymi znajdującymi się w dyspozycji tzw. brokerów danych. Ma także być poszerzony o możliwość dodawania własnych zestawów informacji.
Disney+ jeszcze przed końcem roku podrożeje. Na razie tylko w USA, ale podwyżki w innych regionach są kwestią czasu
Proces rodzi pytania o odpowiednie zabezpieczenie prywatności osób korzystających z platformy. Rita Ferro, prezes działu reklamowego amerykańskiej firmy, nie ukrywa, że platforma już przydzieliła specjalne numery identyfikacyjne 100 milionom gospodarstw domowych, korzystających w USA z usług Disney+. Liczba skatalogowanych urządzeń jest jeszcze większa i wynosi na tę chwilę nawet 250 milionów. Ma to otworzyć drogę do pełnego wykorzystania gromadzonych danych do wyświetlania dopasowanych reklam. Choć problem można trywializować, to fakt, że prywatne firmy zyskują dostęp do prywatnych informacji na skalę niedostępną nawet dla instytucji państwowych, musi budzić niepokój.
SkyShowtime zbliża się wielkimi krokami do Polski – czy nowa usługa VOD jest w stanie zagrozić Disney+ oraz HBO Max?
Często w przypadku korzystania z teoretycznie darmowych usług “ceną”, którą musimy zapłacić, jest dostęp do prywatnych dla nas danych. Jak pokazuje przykład platformy Disney+, także w przypadku serwisów płatnych nie może być mowy o wystarczającej ochronie prywatności. Oczywiście firma, która zbiera tak pokaźne ilości danych, musi zadbać o ich należyte zabezpieczenie. Nie zmienia to jednak rzeczywistości, w której informacja staje się bardzo pożądanym towarem i rodzi daleko idące zagrożenia dla użytkowników końcowych. To istotna kwestia zwłaszcza w kontekście nasilających się ataków cyberprzestępców na rozmaite usługi internetowe oraz związanej z tym możliwości wycieku poufnych danych.
Źródło: Gizmodo
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS