A A+ A++

PAP.PL: Trwają właśnie ferie zimowe. Sporo osób wyjeżdża w góry. Coraz więcej z nich chodzi po górach, choć nie zawsze wiedzą, jak w zimowych warunkach się w nich poruszać. Nie mówiąc już o przypadkach, że turyści potrafią zapuścić się w skrajnie trudny teren bez odpowiedniego ubioru, naładowanego telefonu czy latarki. Spotkałeś kiedyś w górach turystów, którym powiedziałeś, żeby zawrócili, bo dalsza droga jest niebezpieczna?

Adam Bielecki: Wielokrotnie zdarzało mi się napomnieć kogoś, dać dobrą radę czy wręcz wprost powiedzieć „zawróć, bo to się źle skończy”. Staram się być takim „dobrym duszkiem”, który być może – nawet nie wiedząc o tym – uratował komuś życie, bo sprowokowałem go do zrewidowania swoich planów, bądź sposobu działania. Mam taką zasadę, że dopóki nie widzę sytuacji zagrożenia zdrowia lub życia, to staram się nie wtrącać. Każdy przecież ma prawo do popełniania błędów, do spędzania czasu na swój własny sposób. Jednak, kiedy widzę, że ktoś naraża swoje zdrowie lub życie, to staram się delikatnie, bez agresji, z uśmiechem zwrócić uwagę na zagrożenie, które może się pojawić.

Jakie są reakcje?

Niekiedy ludzie bywają oburzeni tym, że zwróci się im uwagę, a czasami wręcz przeciwnie powiedzą: „racja, nie zdawałem sobie sprawy” i dziękują za dobrą radę.

Na Słowacji jest obowiązek wykupienia ubezpieczenia dla osób wybierających się w góry. U nas by się to sprawdziło?

To bardzo trudny temat. Kiedyś uważałem, że obowiązkowe ubezpieczenie to jedyne słuszne rozwiązanie, które zapewni służbom ratowniczym odpowiednie finansowanie i sprzęt. Przy okazji wiązałoby się to z „karą” dla tych, co poszli w góry bez ubezpieczenia, wyobraźni, sprzętu i jeszcze potrzebowali pomocy, za którą później musieliby zapłacić. Na przestrzeni lat zmieniłem jednak zdanie, głównie dzięki rozmowom z ratownikami górskimi. Sami TOPR-owcy twierdzą, że obowiązujący w Polsce system jest dobry. Według nich, ratownictwo, zgodnie z zapisami Konstytucji RP, powinno być darmowe dla każdego. Nikt nie powinien obawiać się wzywania pomocy ze względu na lęk przed konsekwencjami finansowymi, a ratownictwo nie powinno być biznesem, a służbą.

PAP.PL: To jak można poprawić bezpieczeństwo w górach?

czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPomoc dla PKP będzie, jak bilety stanieją. Rządzący zaskoczeni podwyżkami. “Wycięli nam taki numer”
Następny artykułW których dzielnicach Warszawy jest najwięcej Covid-19?