A A+ A++

W tym sezonie ma mniej konkursów Pucharu Świata bez punktów od takich niemieckich gwiazd jak Markus Eisenbichler, czy Karl Geiger. I choć jeszcze rok temu większości kibiców skoków był praktycznie w ogóle nieznany, teraz jest praktycznie jedynym powiewem świeżości kadry Stefana Horngachera. Philipp Raimund powoli staje się nawet jej nadzieją.

Zobacz wideo
Adam Małysz pokazał, jak naprawdę wygląda jego codzienna praca w roli prezesa

22-letni Niemiec blisko najlepszej dziesiątki Pucharu Świata. Choć w Zakopanem przesadził w powietrzu

Raimund do tej pory wziął udział w dziesięciu konkursach obecnego sezonu, zajmuje 31. miejsce w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata z dorobkiem 101 punktów. Najlepiej zaprezentował się w konkursie kończącym 71. Turniej Czterech Skoczni, gdy był 12. w Bischofshofen. – Moja forma mnie zadowala. Byłem ostatnio trochę zmęczony, ale mogę się cieszyć z tego, jak wyglądają moje skoki – mówił nam Niemiec po zawodach PŚ w Zakopanem.

Najgorszy weekend Polaków w sezonie. Thurnbichler może dokonać zaskakującej zmiany

W Polsce podczas niedzielnego konkursu indywidualnego miał nietypowy problem, który pojawiał się już wcześniej w jego próbach – niebezpieczne podejście do lądowania. Czy to efekt strachu przed zbyt dalekim skokiem, który pojawia się jeszcze w powietrzu? – Niczego się nie boję. Po prostu czasem wychodzę zbyt agresywnie z progu, dlatego w końcowej fazie lotu bardzo mocno mnie przechyla i w Zakopanem byłem bliski upadku – tłumaczył Raimund.

Horngacher wyciągnął do niego rękę. A z Doleżalem Raimund dogaduje się najlepiej

Skoczek pierwszy raz błysnął blisko rok temu, gdy pojechał na zawody PŚ do Titisee-Neustadt. Wtedy po raz pierwszy zapunktował w zawodach najwyższej rangi i to dwukrotnie. W tamtym sezonie został jeszcze wysłany na loty do Oberstdorfu, ale jego debiut na mamucim obiekcie się nie udał – nie przebrnął kwalifikacji. Jego potencjał został jednak dostrzeżony.

Choć formalnie Raimund wciąż jest członkiem grupy 1b (odpowiednik polskiej kadry B) w strukturach niemieckiego związku, to letnie przygotowania spędził z najlepszymi zawodnikami, a porad udzielał mu trener kadry narodowej, Stefan Horngacher. – To zupełnie inne doświadczenie niż trenowanie na zapleczu. Cóż, porównam to w ten sposób: w kadrze B było wiele świetnych żartów, które rozumiałem, ale gdy posłuchałem tych, które opowiada się w kadrze narodowej, stwierdziłem, że są na o wiele wyższym poziomie – śmiał się 22-latek. – Musiałem się przyzwyczaić i nauczyć, kiedy i z czego można żartować, ale także poznać z każdym, choć to przebiegło gładko – dodał.

Skocznia w Wiśle-Malince (po lewej), Wielka Krokiew w Zakopanem (na górze po prawej), kompleks Skalite w Szczyrku (na dole po prawej)FIS i PZN potwierdzają: nadchodzi nowy polski turniej w skokach. “96 procent”

Gdy spytaliśmy o relacje z trenerami, Raimund wcale nie zaczął od słów na temat Stefana Horngachera. – Najlepiej dogaduję się z Michalem Doleżalem. Jest chyba najfajniejszym gościem ze wszystkich trenerów – wskazał skoczek. – Wszyscy są jednak świetni i bardzo mi pomagają. Cieszę się, że zauważyli mój potencjał i teraz starają się, żebym miał, czego potrzebuję, żeby się rozwijać. Widzą, że daję z siebie sto procent i jakie wyniki to przynosi – ocenił Raimund.

“Staram się pozostać spokojny”. Raimund wskazał element, który musi poprawić

– Muszę popracować nad pozycją najazdową, to moje zadanie na najbliższy czas. Z problemów z nią brały się te zbyt agresywne zachowania w locie, a służy ona także do konstrukcji całego skoku, więc muszę ją utrzymywać w odpowiedni sposób – mówił o tym, co może poprawić w swoich skokach Niemiec. – Do tego staram się pozostać spokojny i nadal skakać tak, jak robiłem to także podczas Pucharu Kontynentalnego – dodał Raimund.

Znakomity występ polskiego skoczka. Wywalczył kolejne podiumZnakomity występ polskiego skoczka. Wywalczył kolejne podium

Na zawodach w Sapporo Raimundowi udało się zapunktować dwa razy – w piątek był 35., w sobotę skończył konkurs na 27. pozycji, a w niedzielę zajął 24. miejsce, choć miał nawet szansę znaleźć się blisko swojego najlepszego rezultatu w karierze. Być może taki przyjdzie w Willingen za dwa tygodnie albo chwilę wcześniej na mamucie Kulm w Tauplitz, jeśli zostanie wysłany na te zawody. Zaplanowano je w dniach 27-29 stycznia. Relacje na żywo na Sport.pl i w aplikacji Sport.pl LIVE.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułGigantyczna kasa dla Fernando Santosa! Takich pieniędzy nikt tu nie widział
Następny artykułRosja. 51-latek zaatakował wielbłąda. Rozwścieczone zwierzę zabiło napastnika