A A+ A++

Tekst +Kto się boi Virginii Woolf?+ Edwarda Albee’go został mi zaproponowany. Nie ukrywam, że pierwotnie miałam opory przed jego realizacją, bo oryginalnie ten dramat został napisany na dwie pary – jedna starszą, a drugą młodszą” – powiedziała Anna Skuratowicz.

Reżyser wyjaśniła, że “w trakcie dyskusji z dyrektorem artystycznym Teatru Ochoty Igorem Gorzkowskim, który jest opiekunem artystycznym tego przedstawienia”, wyraziła “obawy, co do tego, czy damy radę je zrealizować“. “Igor Gorzkowski jest świetnym adaptatorem i doskonale potrafi wyciągnąć kwintesencję tekstu, nie zaburzając jego struktury” – mówiła. “Przygotował adaptację sztuki Albee’go, która mnie przekonała. Gdy dostałam tę adaptację – uznałam, że jestem gotowa, iż chcę nad tym pracować i mamy coś ważnego do powiedzenia tym dramatem” – podkreśliła.

Lęk przed prawdą

Pytana, o czym chciała zrobić przedstawienie, Skuratowicz powiedziała: “to jest spektakl o lęku przed prawdą“. “O wypieraniu tej prawdy, o nie konfrontowaniu się z nią oraz o budowaniu konstrukcji, które pozwolą nam tych prawd unikać” – wyjaśniła.

Bohaterowie dokładają kolejne warstwy kłamstw, żartów, iluzji, gier, które przykrywają coś, co pod tymi warstwami jest. O czym nie chcą rozmawiać” – mówiła. “Na początku widz ma wrażenie, że od prawdy uciekają tylko George i Marta. Jednak okazuje się, że z pozoru szczęśliwi, poukładani ludzie, jakimi zdają się Nick i jego żona – również mają w swojej historii coś, czego się wstydzą i co wypierają” – powie … czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułRyzen 9 5900X za kilkanaście złotych? To możliwie, ale trzeba mieć trochę szczęścia
Następny artykułNajważniejsze zmiany w przepisach od 2023 roku (cz.2)