Jak zauważa dziennikarz RMF FM Roch Kowalski, zwołanie posiedzenia podkomisji to niespodziewany zwrot akcji. Nie dalej jak wczoraj przewodniczący Leszek Dobrzyński nie miał sobie nic do zarzucenia ws. częstotliwości prac podkomisji.
Jak tłumaczył wtedy, podkomisja nie pracowała, bo na świecie panowała pandemia.
Te prace de facto dzieją się cały czas, bo każdy parlamentarzysta pracuje, natomiast nie ma narzuconej częstotliwości – stwierdził wczoraj poseł. Na pytanie o to, czy podkomisja działa tak, jak powinna działać, Leszek Dobrzyński stwierdził: Na to pytanie odpowie marszałek Sejmu, a także wyborcy. Już w najbliższym czasie.
Dziś kilkukrotnie próbowaliśmy skontaktować się z posłem PiS-u. Bezskutecznie. A chcieliśmy zapytać, czy nie zmienił swojej oceny, zwłaszcza że jego pracę dziś rano w RMF FM krytykował nawet wicepremier Henryk Kowalczyk. Przede wszystkim powinna podkomisja pracować. Jeśli byłbym przewodniczącym, to bym tę komisję zwoływał – mówił Kowalczyk w Porannej rozmowie w RMF FM. Takie spotkania raz na kwartał powinny być standardem – dodawał.
Za tydzień, na trzecim od 2019 roku posiedzeniu, podkomisja ma dyskutować o sytuacji asystentów osób z niepełnosprawnościami.
Cieszy mnie to ogromnie, żałuję, że to dopiero trzecie posiedzenie w tej kadencji Sejmu, bo straciliśmy bardzo dużo czasu, ale jest jeszcze trochę czasu. Jest sporo bardzo pilnych tematów, którymi powinniśmy się zająć. Jesteśmy gotowi do pracy – tak na informację o zwołaniu posiedzenia komisji zareagowała posłanka PO Jagna Marczułajtis-Walczak, która sama ma niepełnosprawnego syna.
Posiedzenie przewiduje informacje nt. realizacji programów dla asystentów osób niepełnosprawnych oraz proponowanych zmian dotyczących tej formy wsparcia dla osób niepełnosprawnych. Bardzo się cieszę, że akurat ten temat, bo sama mam bardzo dużo pytań w tym temacie. Niemniej jednak będziemy też naciskać na pana przewodniczącego, żeby stworzyć plan pracy podkomisji do końca kadencji – dodała Marczułajtis-Walczak.
Leszek Dobrzyński – przypomnijmy – za bycie przewodniczącym podkomisji dostaje 10 proc. dodatku do wynoszącego 12 826,64 zł brutto uposażenia posła. Jak zauważa dziennikarz RMF FM Tomasz Skory, przykładów takiej poselskiej zaradności jest bez liku. Przebija ją kierowana przez poseł Ewę Malik (także z PiS) podkomisja stała ds. nadzoru nad zarządzaniem mieniem państwowym, która w całej swojej historii zebrała się tylko raz – tylko po to, by wybrać przewodniczącą i wiceprzewodniczącego. Dokładnie tak samo jest z podkomisją stałą ds. ropy naftowej i gazu ziemnego, która także poprzestała na jednym posiedzeniu. 27 maja 2021 podkomisja wybrała na przewodniczącego pos. Wojciecha Zubowskiego i na tym zakończyła swoją aktywność.
Uważne przyjrzenie się pracy ponad 60 istniejących w Sejmie podkomisji naprowadza na istnienie istotnej prawidłowości; niezależnie od daty powołania większość z nich zebrała się zaledwie kilka razy, a ich aktywność ogranicza się najczęściej do wysłuchiwania informacji, przedstawianych przez urzędników.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS