W środę rozegrano pierwsze mecze 2. rundy wielkoszlemowego Australian Open. O awans walczyła między innymi Iga Świątek (1. WTA), która pokonała bez problemów 6:2, 6:3 Camilę Osorio z Kolumbii (84. WTA). Niespodziewaną porażkę na tym etapie poniosła z kolei 15. rakieta świata, Petra Kvitova.
Niespodziewana porażka Petry Kvitovej w Australian Open. Czeszka poza turniejem
Czeszka o awans do 3. rundy walczyła z Ukrainką Anheliną Kalininą (39. WTA). Początek meczu był wyrównany i mimo łącznie trzech breakpointów obie zawodniczki utrzymywały swoje podania. Przełom nastąpił w dziewiątym gemie, kiedy niżej notowana tenisistka przełamała rywalkę już przy pierwszej okazji. Choć doświadczona Czeszka od razu odrobiła stratę, Kalinina równie szybko wróciła na prowadzenie, wygrywając zaciętą batalię w jedenastym gemie i wychodząc na 6:5. Partię Ukrainka zakończyła pewnie utrzymanym podaniem i zwycięstwem 7:5.
Podobny przebieg miał drugi set. Panie do stanu 4:4 pewnie utrzymywały swoje podania, pozwalając rywalkom na wypracowanie jedynie trzech breakpointów. Kluczowy dla losów tego meczu okazał się dziewiąty gem. Kalinina przełamała Czeszkę bez straty punku, by później wygrać “na czysto” gem przy własnym serwisie. Dało to Ukraince wygraną 6:4 i awans do 3. rundy.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl
Porażka Kvitovej na tak wczesnym etapie może być zaskoczeniem. Czeszka to finalistka Australian Open z 2019 roku i zawodniczka, która dobrze czuje się na twardej nawierzchni. W przeszłości dwukrotnie triumfowała na Wimbledonie (2011 i 2014). Choć ostatnio nie prezentuje najlepszej formy, bogate doświadczenie za każdym razem każe stawiać ją w gronie cichych faworytek.
Dla Kalininy jest to z kolei najlepszy wynik w turniejach wielkoszlemowych w karierze. Do tej pory barierą nie do przejścia była dla niej druga runda. Ukrainka w ubiegłorocznym debiucie w Melbourne odpadła już w pierwszej rundzie.
Kalininę w 3. rundzie może czekać starcie z kolejną Czeszką. Ukrainka zmierzy się ze zwyciężczynią spotkania między Barborą Krejcikovą (23. WTA) i Clarą Burel z Francji (130 WTA).
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS