Mieszkanka Radzynia Podlaskiego skarży się na nieodpowiednią opiekę miasta nad łabędziami zamieszkującymi stawy przy Pałacu Potockich. Zdrowie ptaków stanowiących ozdobę przypałacowego terenu i wizytówkę miasta, jej zdaniem jest w kiepskim stanie.
Radzynianka przypomniała, że niedawno padł jeden z łabędzi, a nienaturalne zachowanie innych sugeruje choroby. Zaznaczyła, że może je powodować wysokie zarobaczenie zwierząt, osłabienie i infekcja. Z kolei Roman Ceranowicz z Urzędu Miasta podkreśla, że łabędzie są objęte opieką. – W dawnych czasach jak były duże mrozy miasto miało podpisaną umowę z pewnym panem i na okres mrozów te zwierzęta były łapane i odstawiane do niego- tłumaczył urzędnik. – Mamy nawiązaną współpracę z przychodnią weterynaryjną i doktor Jerzy Zdziennicki przez stowarzyszenie Podaj Łapę podaje antybiotyk wraz z karmą.
Z kolei zdaniem mieszkanki miasta „jeżeli łabędź idąc ulicą tak tupie swoimi łapami, że słychać jakby szła kobieta w szpilkach to chyba nie jest zdrowy objaw”. Dodawała również, że niepokojącym objawem jest brak reakcji na ludzi u tego zwierzęcia. Uznała również, że podawanie leku w karmie, gdzie nie ma pewności, że zostanie spożyty, nie jest skuteczną formą opieki. -Kilka lat temu to do mnie dzwoniła policja, że łabędź jest przymarznięty do stawu i bym się tym zajęła. Ja mogę pomagać, ale wydaje mi się, że są służby i powinny być procedury. Te zwierzęta już dawno powinny być zadbane- dodawała.
Z kolei do Wojewódzkiego Lekarza Weterynarii w Lublinie docierają informacje, że w nieodległym powiecie lubartowskim padło kilka łabędzi. Niewykluczone, że jest to spowodowane ptasią grypą, której ognisko wystąpiło w Uścimowie, 40 kilometrów od Radzynia.
KB [ja]
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS