Rok wyborczy środowisko Pawła Kukiza rozpoczyna od rejestracji drugiej już partii, mimo że karierę polityczną rozpoczęli od walki z „partiokracją” i, jak mówił sam Kukiz, „bolszewicką konstrukcją, jaką mają wszystkie duże partie w naszym kraju”. W 2015 roku ugrupowanie samo zrezygnowało z subwencji, rejestrując się jako komitet wyborczy, a nie partia. „Ruch Kukiza nie chce ani złotówki od podatników” – deklarował wówczas muzyk. Kilka lat w polityce sprawiło jednak, że „kukizowcy” zmienili swoje podejście całkowicie. Partię K’15 Sąd Okręgowy w Warszawie zarejestrował w 2020 roku.
Teraz partia może zostać zlikwidowana, bo jej władze nie złożyły w terminie sprawozdania finansowego za 2021 rok. Na to jednak „kukizowcy” znaleźli sposób. Jarosław Sachajko potwierdził w rozmowie z „Rzeczpospolitą”, że ugrupowanie przygotowuje wniosek o rejestrację nowej partii, a „z całej Polski spływają już listy z podpisami”. „Kukizowcy” sami też przyznają, że w takim ruchu chodzi o pieniądze. – Zostawiliśmy już około 30 mln w budżecie i nie chcielibyśmy znów popełnić tego samego błędu – stwierdził Sachajko. Partię K’15 ma zastąpić partia Kukiz’15.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS