Piłkarze ręczni na pożegnanie ze Spodkiem ograli Arabię Saudyjską (27:24). Teraz nasz zespół przenosi się do Krakowa, gdzie potrzebuje umiejętności i fury szczęścia, żeby nadal liczyć się w walce o ćwierćfinał mistrzostw świata.
Polacy i Saudyjczycy walczyli w poniedziałek (16 stycznia) o pierwsze zwycięstwo w katowickim Spodku. Oczekiwania były inne. Biało-czerwoni mieli przecież bić się o najlepszą ósemkę mistrzostw i przybliżyć się do awansu na igrzyska olimpijskie w Paryżu. Rywale szybko zweryfikowali jednak formę polskiej kadry. Porażki z Francją i Słowenią postawiły nasz zespół w bardzo trudnej pozycji.
– Zapowiedzi były duże, ale jak na razie wszystko wskazuje na to, że szczypiorniści skończą podobnie jak polscy piłkarze na większości turniejów. Obyśmy tylko nie musieli śpiewać „Polacy, nic się nie stało” już po ostatnim meczu w Spodku… – martwił się przed spotkaniem biało-czerwonych z Arabią Saudyjską Jan Kot, mieszkaniec Katowic.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS