Muzeum Mazowieckie w Płocku zaprasza na otwarcie wystawy poświęconej Powstaniu Styczniowemu. „Powstańcze portrety” będzie można podziwiać już w piątek.
Płocczanie będą mieli okazję lepiej poznać historię Powstania Styczniowego. Z okazji 160. rocznicy zrywu narodowego 20 stycznia Muzeum Mazowieckie w Płocku otworzy wystawę „Powstańcze portrety”.
– Wskrzesimy pamięć o tych, którzy dla wolnej Polski nie wahali się oddać życia, poświęcić majątek czy narazić się na zesłanie. Na wystawie zaprezentujemy wizerunki bohaterów styczniowych, zamieszczone obok ich biogramy będą dowodem, w jak dużym stopniu udział w insurekcji 1863 roku wpływał na ludzkie losy – zaznaczają muzealnicy.
Ze względów konserwatorskich, pochodzące z końca XIX i początku XX wieku oryginalne zdjęcia powstańców, rzadko są udostępniane publiczności. Na co dzień przechowywane w trzech oprawionych w skórę albumach, stanowią niezwykły dokument czasu.
W pierwszym z nich znajduje się czterdzieści sześć portretów litewskich insurgentów odbywających w Bobrowie karę za udział w powstaniu. Te „pamiątki wspólnej niedoli”, wykonane głównie w zakładach fotograficznych w Woroneżu, trafiły do muzeum dzięki Marcelinie Rościszewskiej i spokrewnionej z nią Elwirze z Landsbergów Szarewiczowej.
Drugi z albumów kryje trzydzieści sześć fotografii zebranych na zesłaniu i ofiarowanych muzeum przez pochodzącego z Płocka ks. Jana Piotrowskiego. Są na nich przedstawieni skazańcy z terenów Żmudzi, Litwy i Polski, przebywający w Czuchłomie i Kołogrywie w guberni kostromskiej, gdzie karę odbywał także wspomniany darczyńca.
– Najliczniejszy jest trzeci zbiór zdjęć, pieczołowicie gromadzony przez przedwojenną kustosz muzeum – Halinę Rutską. Zawiera on sto dwadzieścia portretów osób związanych z Płockiem i Mazowszem. Kilka z nich powstało w firmach fotograficznych np. Adama Osieckiego, Sylwina Przybojewskiego, Stefanii Powichrowskiej czy w warszawskim atelier Karola Beyera. Po dziś dzień zachwycają finezją wykonania i uwieczniają pracę pozera, który zajmował się odpowiednim ustawianiem modela, poprawieniem jego fryzury czy układaniem fałdów sukni – wyjaśnia Muzeum Mazowieckie w Płocku.
Szczególną troskę o zachowanie dla potomności wymienionych artefaktów wykazała przywołana wcześniej Halina Rutska. To ona podpisywała rewersy zdjęć, czasem podając nieznane fakty z życia powstańców. Zapiski te zacytowane na planszach bez zmienionej pisowni, uzupełniono na podstawie dostępnej, wymienionej niżej literatury. Niestety, nie wszystkie biogramy udało się rozbudować. W kilku przypadkach zbyt skąpe dane uniemożliwiły pozyskanie dodatkowych informacji.
Prezentację zdjęć uzupełnią pamiątki z czasów powstania
- Kartka z pamiętnika nieznanej płocczanki opisującej dzień 15 maja 1863 roku, czyli dzień egzekucji Zygmunta Padlewskiego. Początek opisu brzmi: „1863. Dzień 15 Maja Piątek smutną i okropną pozostanie dla nas pamiątką. Dziś bowiem rozstrzelano Padlewskiego Naczelnika Wojennego Województwa Płockiego. Nie rozstrzelano ale zamordowano strasznie, zasypano żywego ziemią – zemsty zemsty”.
- Gryps nieznanego z nazwiska więźnia Cytadeli Warszawskiej – „Matko droga żegnam ciebie i ciebie ojcze kochany. Kocham cię Karo jak siebie… Bóg zawsze z wami. Bo już wasz Władek jest stracony dla Matki, ojca, żony”.
- Kajdany nożne Stefana Gniazdowskiego, zesłanego do Siwakowej nad Amurem za udział w powstaniu.
- Obrazek z Nowoczerkaska. Na jego odwrociu widnieje napis: „Podobizna domku, zrobiona z włosów, przez Aleksandra Żulińskiego (brata Romana), w którym to domku mieszkał w Nowoczerkasku przez lat 15 na wygnaniu po powstaniu (od r. 1863). Dar Marji z Wolskich Szamotowej – siostrzenicy Żulińskiego”.
Aleksander był bratem Romana Żulińskiego straconego 5 sierpnia 1864 r. na stokach Cytadeli Warszawskiej razem z Romualdem Trauguttem.
Wystawę przy ul. Tumskiej 8 oglądać będzie można do 5 marca. Autorką scenariusza jest Katarzyna Stołoska-Fuz, graficznie opracowała ją Sylwia Pogodzińska.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS