A A+ A++

Czy to prawda, że za mundurem panny sznurem? A może jednak bardziej interesująca jest kobieta w mundurze? Czy rozpoczętej nauki nie żałują, czy częste czołganie na poligonach nie zniechęciło ich do mundurówki? – wraz z TV Regionalna.pl sprawdziliśmy, jak w społeczności szkolnej Zespołu Szkół nr 2 w Lubinie funkcjonują klasy mundurowe.

Joanna była żądna przygód, szukała adrenaliny. Janek nie miał na siebie pomysłu. Justynę wojskiem zafascynował dziadek. Wszyscy trafili do klasy mundurowej. Pięć lat temu pierwszy nabór do mundurówki w Lubinie zorganizowało III Liceum Ogólnokształcące. Wtedy funkcjonujące jeszcze jako odrębna placówka, od dwóch lat jako część składowa w Zespole Szkół nr 2.

– Przez tych kilka lat zdobyliśmy już jakieś doświadczenie z klasami mundurowymi, natomiast od 1 września tego roku uruchomiliśmy po praz pierwszy Oddział Przygotowania Wojskowego. Nieco inna jest organizacja pracy tego oddziału, trochę inne wzory umundurowania, a przede wszystkim dotacja celowa, którą organ prowadzący szkołę – powiat lubiński. To kwota 120 tys. zł – otrzymał w Ministerstwa Obrony Narodowej – informuje Artur Pastuch, dyrektor Zespołu Szkół nr 2 w Lubinie.

Artur Pastuch, dyrektor Zespołu Szkól nr 2 Lubinie

Za otrzymane pieniądze można było zakupić umundurowanie dla uczniów oraz wyposażenie tzw. pakietu szkoleniowego, z którego będą korzystać podczas zajęć, realizując program szkolenia wojskowego, a także podczas zajęć w jednostce patronackiej – 10. Brygadzie Kawalerii Pancernej w Świętoszowie. W skład takiego zestawu wchodzą m.in. kamizelki taktyczne, atrapy karabinów i pistoletów, maski gazowe, noże wojskowe, hełmy, plecaki, radiotelefony czy sprzęt, który będzie wykorzystywany podczas zajęć z ratownictwa – tłumaczy.

Od poniedziałku do środy uczniowie każdej z pięciu klas mundurowych, jakie obecnie funkcjonują w ZS nr 2, nie różnią się niczym od swoich rówieśników. Ale później przychodzi czwartek i piątek – wtedy na zajęcia muszą przyjść w mundurze.

– Obowiązuje ich regulamin. Mają zbiórki, ćwiczą musztrę: od początku września ustawiają się na baczność przed każdą lekcją i meldują nauczycielom stan klasy, korzystają też ze sprzętu wojskowego – wyjaśnia Agnieszka Wichrowska, koordynator Oddziału Przygotowania Wojskowego. W czwartek mają dwie godziny przygotowania wojskowego: zajęcia teoretyczne i praktyczne. Oprócz tego mamy podpisane umowę z 10. Brygadą Kawalerii Pancernej w Świętoszowie, więc począwszy od drugiej klasy uczniowie raz w miesiącu wyjeżdżają na cały dzień za zajęcia do Świętoszowa, natomiast w pierwszej klasie mają 5-dniowy obóz. Odbędzie się on w maju. Wówczas naukę, podobnie jak zajęcia praktyczne, organizują żołnierze – dodaje.

Agnieszka Wichrowska, koordynator Oddziału Przygotowania Wojskowego

Dziewczęta muszą też pamiętać o dodatkowych ograniczeniach. – Musimy się do nich stosować, bo inaczej regulamin przewiduje kary: makijaż tylko delikatny, włosy gładko upięte, żadnych ozdób przy twarzy, krótkie i najlepiej naturalne paznokcie – wylicza Joanna Gołuch, uczennica klasy trzeciej.

Dla Joanny nie stanowi to żadnego problemu. Wybrała tę szkołę z ciekawości i nie żałuje. – Chciałam doświadczyć wojska, nowych przygód, zobaczyć jak to jest. Tutaj jest ta adrenalina, której szukałam. Mamy wiele ciekawych zajęć, to zawód dla osób, które są ciekawe życia. Przede mną jeszcze rok nauki. Ostatecznej decyzji nie podjęłam czy mundur to moja przyszłość, ale na pewno nie żałuję doświadczeń, jakie tu zdobyłam – dodaje.

Joanna Gołuch, uczennica klasy trzeciej

Jej kolega z klasy, Janek, nie kryje, że trafił tu trochę z przypadku. Jako absolwent szkoły podstawowej nie potrafił ocenić, jaki zawód go interesuje, więc postawił na służbę w mundurze. – Pierwszy rok zaskoczył mnie bardzo pozytywnie, mimo tego, że bardzo dużo było wówczas zdalnego nauczania. Nasz instruktor robił co mógł, by nas zintegrować, organizując np. wspólne biwaki. Drugą klasę rozpoczęliśmy już z przytupem – były częste wyjazdy na poligony do Świętoszowa, gdzie uczyliśmy się strzelania, musztry, taktyki. Póki co, myślę, że to jest kierunek mojej przyszłości – zapewnia Jan Kaźmierczak, uczeń klasy trzeciej.

Nastolatek śmieje się, kiedy pytamy czy za mundurem panny sznurem? Czy zauważył większe zainteresowanie wśród koleżanek? – Zainteresowanie to może nie, ale wiele osób na pewno baczniej mi się przygląda. Bardzo często starsze osoby wołają: „O, wojsko idzie”. Miałem też taką sytuację, że w galerii podeszło do mnie małe dziecko i z uśmiechem na buzi woła do mamy: „Popatrz, popatrz, to żołnierz”. To bardzo przyjemne sytuacje, jest ta duma z noszenia munduru – dodaje.

Jan Kaźmierczak, uczeń klasy trzeciej.

Justyna jest obecnie w drugiej klasie. Wiele osób mówiło jej, że mundur nie jest dla niej. Jak tak niska i drobna dziewczyna miałaby sobie poradzić na poligonie? – A mimo to się zdecydowałam. To zasługa dziadka, który często opowiadał mi o wojsku i zwyczajnie mnie nim zainspirował. Mimo że jestem niska i drobna, podobnie jak moje koleżanki, często lepiej sobie radzimy na zajęciach praktycznych niż nasi koledzy. Już dziś myślę, że właśnie ze służbami mundurowymi zwiążę swoją przyszłość – przyznaje Justyna Wichrowska.

 

Uczniowie klas mundurowych realizują w Zespole Szkół nr 2 program szkolenia wojskowego, określony przez MON.

– Wydawało by się, ze profil mundurowy powinien bardziej zainteresować panów, tymczasem u nas nieco więcej jest pań. Bardzo mnie cieszy, ze dziewczęta garną się do munduru, myślę, że panowie później do tego dojrzewają. W klasie mundurowej nie ma jednak podziału na chłopców i dziewczęta, wszyscy są równie mocno zaangażowani, wszyscy są równo traktowani – mówi Damian Zima, nauczyciel edukacji mundurowej w ZS nr 2.

Zajęcia są prowadzone w drylu wojskowym, więc nauczyciele wymagają od uczniów posłuszeństwa i dyscypliny. I nie ma z tym żadnego problemu.

– Teoretyczne zajęcia to cały szereg zajęć związanych z wojskowością, poczynając od zajęć takich jak: musztra indywidualna i zbiorowa, strzelanie – chodzimy na zajęcia na tutejszej strzelnicy RCS, ćwiczenie rzutu granatem, zakładanie masek przeciwgazowych na czas, używanie środków ochrony przed bronią biologiczną i masowego rażenia, zajęcia z medycyny. Popołudniami duża grupa uczniów uczestniczy też w zajęciach ze wspinaczki – wylicza nauczyciel.

Damian Zima, nauczyciel edukacji mundurowej w ZS nr 2

Czy są tacy, którzy się przeliczyli? U których zawiodła choćby sprawność fizyczna? Czy odchodzą? – Coraz rzadziej zdarza się, by ktoś rezygnował. W pierwszym roku odeszły dwie osoby, teraz już są to pojedyncze osoby. Najczęściej odbywało się to po jakimś wyjeździe, po spotkaniu z żołnierzami, czasem nie podobało im się np. że jest za dużo czołgania, więc przerosła kogoś pewnie ta sprawność fizyczna. W tym roku, po pierwszym semestrze, na razie wszyscy są zadowoleni – zapewnia Agnieszka Wichrowska.

Uczniowie, którzy ukończą profil mundurowy i chcą kontynuować naukę w służbach mundurowych, uzyskują dodatkowe punkty. Przede wszystkim chodzi tutaj o naukę w Akademii Wojsk Lądowych. Mogą też realizować się w jednostkach wojskowych bezpośrednio po ukończeniu liceum.

– Już teraz widzimy naszych absolwentów w różnych jednostkach, w różnych służbach mundurowych. Bardzo miłe jest dla nas np. kiedy spotykamy naszych absolwentów podczas zajęć realizowanych w ramach współpracy z AWL czy podczas zajęć w Świętoszowie – podsumowuje dyrektor Pastuch.

Fot. BM

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułBezprecedensowa sprawa. Sędzia Paweł Juszczyszyn pozywa swojego przełożonego
Następny artykułKierowca miał sfałszowane „prawko”