Blue Monday, rzekomo najbardziej przygnebiający dzień roku, przypada w trzeci poniedziałek stycznia. Choć część ekspertów od dawna przekonuje, że to tylko pseudonaukowa bzdura, włoscy rolnicy mają sposób na wszelkie smutki. Można je pokonać przy stole – przekonują.
Termin Blue Monday pojawił się w 2004 roku, gdy użył go brytyjski psycholog Cliff Arnall.
Ten najbardziej przygnębiający poniedziałek w roku został ustanowiony na podstawie takich czynników, jak niski poziom motywacji do działania, koniec okresu świąteczno-noworocznego, świadomość tego, że nie dotrzymuje się postanowień, a także warunki pogodowe. Te ostatnie są we Włoszech szczególnie dotkliwe, bo nowy tydzień przynosi falę niepogody; znaczne obniżenie temperatury, burze i gwałtowny wiatr w dużej części kraju.
Czytaj też: Blue Monday nie jest straszny, bo… nie istnieje
Swoją receptę na ponury poniedziałek przedstawili włoscy rolnicy. Argumentują, że dzięki odpowiedniemu jedzeniu można podnieść poziom serotoniny w organizmie, a co za tym idzie – poprawić sobie samopoczucie.
W specjalnej nocie, wydanej z okazji Blue Monday związek rolników i producentów żywności Coldiretti wyjaśnił, że sekretem odzyskania dobrego humoru jest jedzenie produktów bogatych w tryptofan, czyli organiczny związek chemiczny z grupy aminokwasów białkowych. Nazywany jest “ulubieńcem mózgu” ze względu na swoje relaksacyjne właściwości i zdolność regulowania stresu.
Zawierają go między innymi:
- migdały,
- jaja,
- mięso,
- ryby,
- nabiał.
Połączenie tryptofanu z węglowodanami, żelazem i witaminami z grupy B pomaga podnieść poziom serotoniny.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS