W Zakopanem mocno wiało i nie było pewności, czy w niedzielę w ogóle będzie się dało skakać. Dało się – Dawid Kubacki był o włos od zwycięstwa, zajął drugie miejsce.
O pogodzie kibice rozmawiali już od kilku dni, bo prognozy były złe. – Łudzę się, że aura dla Zakopanego będzie łaskawa. Że po halach wiatr się będzie obijał, że w Poroninie będzie wiało i w Zębie u Kamila Stocha, ale tutaj nie – mówił Dawid Kubacki, lider polskiej kadry, w sobotę wieczorem, po konkursie drużynowym.
Wiatr rządził na Wielkiej Krokwi w Zakopanem
Wiało tak, że trzeba było podjąć decyzję o odwołaniu serii próbnej. Pod skocznią grała muzyka. Spiker robił, co mógł, wymyślał kibicom zabawy, ale humory były przeciętne. Kibice stali i przyglądali się trzepoczącym flagom, nic więcej zrobić nie mogli. Organizatorzy zerkając w niebo, zwlekali z decyzjami, czekali na sygnał z niebios.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS