W 168 numerze znakomitego krakowskiego dwumiesięcznika „Arcana” opublikowano wywiad z ministrem Piotrem Naimskim, zaś samą rozmowę przeprowadził redaktor naczelny profesor Andrzej Waśko.
Obaj panowie omawiają znaczenie gazociągu Baltic Pipe, ukończonego 30 listopada, przy czym Naimski informuje, że:
Można nim przesłać rocznie 10 miliardów metrów sześciennych gazu czyli tyle ile do niedawna kupowaliśmy od rosyjskiego Gazpromu. Po 30 latach udało się naprawić strategiczny błąd popełniony przez rząd Hanny Suchockiej w latach 1992-1993. Rosyjski pomył budowy gazociągu Jamalskiego i kontraktu wiążącego nas gospodarczo i politycznie z Moskwą, był praktyczną realizacją doktryny Halina-Kwiecińskiego. Ci stratedzy w upadającym Związku Sowieckim postanowili w moskiewskiej strefie wpływów „zastąpić czołgi rurociągami surowcowymi”. Eksport ropy i gazy postanowiono uczynić narzędziem do prowadzenia rosyjskiej polityki zagranicznej.
Jak bardzo Rosja pracuje obecnie w swojej dyplomacji nad powrotem do podobnych zależności Naimski opowiada w innym miejscu wywiadu:
Rząd Federacji Rosyjskiej powtórzył rosyjskie cele publikując w grudniu zeszłego roku dwa gotowe do podpisu projekty traktatów. Pierwszy ze Stanami Zjednoczonymi i drugi z NATO. Warto czytać te dokumenty. Rosja cofnąć chce historię do czasu sprzed przystąpienia Polski i pozostałych państw naszego regionu do NATO. Żąda buforowej strefy bezpieczeństwa i faktycznego rozbrojenia Europy. Chce globalnego statusu mocarstwowego. Wymieniany jest tam Akt stanowiący NATO-Rosja z 1997 roku, ale w zasadzie chodzi o przywrócenie rosyjskiemu władcy statusu jakim cieszyli się podczas zimnej wojny komunistyczni Sekretarzem KPZS.
Jednak obaj panowie wychodzą w swojej humanistycznej perspektywie z realiów Europy Środkowowschodniej i aspektu energetycznego czy kwestii bezpieczeństwa. Naimski opowiada o warunku, który Europie będzie gwarantował normalne funkcjonowanie, a Polsce istnienie w ogóle – zbliżenie z Ameryką.
CZYTAJ TAKŻE:
Maciejewski: o głupocie antyamerykanizmu w Polsce
W XX wieku Ameryka cztery razy pomogła Europejczykom rozwiązać wewnętrzne konflikty. W I i II wojnie światowej, w „zimnej wojnie” i podczas wojny bałkańskiej w latach 90. Dlaczego? Dlatego że za każdym razem amerykańscy politycy podchodzili do wniosku, że zanarchizowana lub zdominowana przez jedną dyktaturę Europa to zagrożenie dla bezpieczeństwa USA. Miejmy nadzieję, że i dzisiaj ten pogląd dominuje w Waszyngtonie. Oczywiście stała obecność militarna Amerykanów radykalnie zwiększy bezpieczeństwo Polski i Europy.
Profesor Waśko pyta swojego rozmówce także o stosunek poszczególnych krajów, m.in. Węgier do Rosji oraz o różne stanowiska państw Europejskich wobec inwazji na Ukrainę. Rozmowa toczy się także na temat rurociągu Odessa-Brody-Płock, a także na temat imponderabiliów polskiej polityki w ogóle. Kiedy naczelny Arcanów, literaturoznawca, opisuje położenie Polski, nie wiadomo dokładnie czy chodzi o rok 2024, 1920 czy 1721:
Rosyjskie możliwości ekspansji imperialnej po wojnie są (przynajmniej na pewien czas) zablokowane. Niemcy nie potrafią zmienić rządu w Warszawie i muszą się pogodzić z niezależnością Polski.
Rzecz jednak we współczesności, bo Profesor stawia optymistyczną tezę:
A więc skutki rozbiorów Polski ciążące nad nami przez ostatnie dwa stulecia są wymazane.
Obaj panowie nawiązują oczywiście do upadku I Rzeczpospolitej, z której kryzysów i konsekwencji niedokończonych reform wygrzebujemy się do dziś. I ta perspektywa rozmowy Waśko-Naimski pozwala nam rozejrzeć się po współczesnej Polsce i zajrzeć do roku 2023. Jakich błędów powinniśmy się wystrzegać, by nasi potomkowie za sto lat nie musieli zmagać się z ich zatrutymi owocami? Bo nad Wisłą złe polityczne wybory mają z jakichś względów dłuższy termin ważności…
CAŁY NUMER PISMA MOŻNA ZOBACZYĆ TUTAJ
ZOBACZ TAKŻE MATERIAŁ O TYM CO UKRYWAJĄ KORESPONDENCI WOJENNI:
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS