W czwartek rano zmiany na rynku walut nie są duże, dolar zyskuje względem większości, ale zmiany są kosmetyczne. W G-10 najsłabszy jest frank, oraz korony skandynawskie, gdzie mamy zmiany rzędu 0,4 proc. Szwajcarska waluta drugi dzień z rzędu zalicza wyraźniejszy ruch, choć trudno wskazać konkretny powód. Na drugim biegunie plasuje się jen, który zyskał po spekulacjach agencji Yomiuri, jakoby na najbliższym posiedzeniu Banku Japonii miała zostać zlecona analiza skutków ultra-luźnej polityki.
Kluczowa publikacja to grudniowe dane CPI z USA, którą poznamy o godz. 14:30. Rynki nadbudowały jednak już wokół tego spore oczekiwania, stąd też wyraźnie niższy odczyt (bazowa CPI poniżej 5,7 proc. r/r) mógłby pchnąć dolara niżej. Inaczej, krótkoterminowa reakcja może być zgoła inna. W dłuższym terminie amerykańska waluta może jednak pozostać pod presją. Rynek utwierdził się już w tym, że podwyżka stóp w lutym wyniesie “zaledwie” 25 punktów baz. (model CME FED Watch wskazuje na blisko 80 proc. prawdopodobieństwo takiego scenariusza), a wsparła go wczoraj tym Susan Collins z FED. Punktem spornym pozostaje jednak poziom stopy terminalnej (docelowej), oraz moment rozpoczęcia cyklu obniżek stóp. Zdaniem Collins, Rezerwa ma w tym roku pole do trzech (a nie dwóch) podwyżek stóp o 25 punktów baz. Niemniej to, że tak zwany pivot FED jest coraz bliżej mogą świadczyć doniesienia Wall Street Journal jakoby wewnętrzne badania FED miały pokazać, że sytuacja na rynku pracy nie była tak dobra, jak na to wskazywały oficjalne dane publikowane przez Departament Pracy.
EURCHF powrócił ponad parytet
Notowania euro do franka powróciły ponad parytet (1,00), gdzie ostatnio były w lipcu ub.r. Słabość euro jest wymazywana po tym jak inwestorzy uznali, że obawy związane z silną recesją w strefie euro były nadmierne, a ECB w grudniu zaskoczył bardziej “jastrzębim” przekazem. Opublikowane dzisiaj szczegóły biuletynu ekonomicznego wydawanego przez banku centralny potwierdziły, że inflacja nie wróci w stronę celu banku centralnego przed 2025 r., co tym samym powinno dawać mocną legitymację do dalszych podwyżek stóp procentowych. Na tym tle sytuacja w Szwajcarii jest inna – inflacja jest niższa, niż w strefie euro przez co SNB czuje się bardziej komfortowo i może co najwyżej wspominać o “dostrajaniu” polityki monetarnej w nadchodzących miesiącach, co nie oznacza ruchów w konkretnej skali.
W krótkim terminie na dziennym układzie widać, że naruszyliśmy górne ograniczenie kanału wzrostowego, ale oscylatory są już wysoko. To może prowokować do jakiejś korekty, ale ta może być płytka. W średnim okresie EURCHF ma szanse pozostać w układzie wzrostowym. To będzie mieć swoje przełożenie na zachowanie się CHFPLN.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS