A A+ A++

Krakowskie Biuro Festiwalowe, które pilotuje ten projekt poprosiło, abym opowiedział publicznie o tej przygodzie, wrzucając do tego zdjęcie. Takie mamy czasy. Informacja bez obrazka traci na klikalności.

Reperkusje prostego posta okazały się dość szerokie i nie mam na myśli zainteresowania mediów, po których się wożę (czego pokłosiem jest i ten felieton). Ludzie reagowali bardzo różnie.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułOpel Crossland czy Opel Agila? Nie tylko silnik i 20 lat różni te auta
Następny artykułPożar w Nowej Rozedrance. Trzy zastępy strażaków w akcji