A A+ A++

Pożary w Australii objęły do tej pory ponad 8 mln hektarów buszu, zabiły co najmniej 25 osób i miliard zwierząt. Ogień zniszczył ok. 2 tys. domów. W Canberze w poniedziałek zanotowano najgorszą jakość powietrza ze wszystkich światowych stolic. Naukowcy i ekolodzy alarmują, że niektóre gatunki mogą całkowicie wyginąć.

W poniedziałek spadł deszcz w spustoszonych przez ogień częściach Australii, a temperatura spadła. To jednak nie poprawiło sytuacji. Według meteorologów, w najbliższych dniach temperatury znów wzrosną.

W mediach społecznościowych internauci dzielą się obrazami, które pokazują skalę zniszczeń. Na jednej z takich grafik naniesiono obszar dotknięty pożarami na mapę Europy.

Na innych widać zdjęcie Australii zrobione przez satelitę.

Ze zdjęć NASA wynika, że dym przemieszcza się ze wschodniego wybrzeża Australii w stronę Nowej Zelandii. Za tydzień, ma dotrzeć do Ameryki Południowej.

Olbrzymi pożar sieje spustoszenie wśród zwierząt.

Na położoną na południowy zachód od miasta Adelaide Wyspę Kangura, zamieszkaną przez wiele zagrożonych gatunków zwierząt, wysłano grupy ratowników, mających pomagać w usypianiu lub leczeniu domowych i dzikich zwierząt, które ucierpiały w pożarach. Associated Press pisze, że w ogniu w całym kraju mogły zginąć setki milionów stworzeń.

Głos w tej sprawie zabrała także Greta Thunberg. “Ekolodzy z University of Sydney i WWF Australia szacują, że miliard zwierząt padł w wyniku pożarów buszu w Australii” – napisała na Twitterze.

Grafikę dotyczącą zniszczeń w Australii przygotował także polski artysta Andrzej Pągowski. Napisał na niej: “Australia – ten lont już płonie”.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułCiekawy wykład dla słuchaczy ŁUTW
Następny artykuł36-latek awanturował się z rodzicami. Trafił do policyjnej celi