„Chcemy osiągnąć kompromis, tak jak udawało nam się to w wielu sprawach” – mówił Krzysztof Sobolewski na antenie telewizji wPolsce.pl.
Sekretarz generalny Prawa i Sprawiedliwości komentował kwestię nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym.
Jesteśmy w trakcie konsultacji i rozmów. Są to rozmowy, i wewnątrz Zjednoczonej Prawicy, i z obozem prezydenckim, z panem prezydentem. Te konsultacje wpłyną na to jaki będzie kształt tego projektu. W pierwszej kolejności i w tej chwili jedynej zakładanej, jest to, że ten projekt jeśli miałby być przegłosowany, to byłby przegłosowany dzięki większości Zjednoczonej Prawicy w Sejmie. Chcemy osiągnąć kompromis, tak jak udawało nam się to w wielu sprawach, gdzie też były różnice zdań, były inne punkty widzenia. Po rozmowach obóz Zjednoczonej Prawicy pokazywał swoją jedność i w Sejmie przekonywała się o tym boleśnie opozycja
– powiedział.
Pytany o 37 proc. Poparcia dla PiS w ostatnim sondażu, Sobolewski odparł:
Sondaże nigdy nie wygrały, nie wygrają i nie wygrywały wyborów. Trzeba na nie spoglądać, trzeba je analizować, natomiast z naszej strony widzimy, że pomimo trudnej sytuacji, którą mamy od trzech lat (…) poparcie dla Prawa i Sprawiedliwości jest na stabilnym poziomie. Jest ono dla nas mało satysfakcjonujące, bo ten wynik nie daje w żadnym wypadku pełnego zwycięstwa z możliwością utworzenia samodzielnego rządu. (…) Trzeba jeszcze więcej pracować, jeszcze ciężej. Potrzeba również jeszcze więcej pokory, bo tylko to da nam możliwość przekonania Polaków do tego, aby powierzyli nam po raz trzeci z rzędu mandat rządzenia Polską.
Co będzie kluczem do zwycięstwa?
Pokora i jedność całej Zjednoczonej Prawicy
– stwierdził Sobolewski.
Kolejnym tematem była kwestia ewentualnej trzeciej kadencji rządów PiS.
Nikt nie zakładał, że można wygrać wybory w Polsce po raz drugi osiągając większość, która daje możliwość tworzenia rządu, jako jedno ugrupowanie, a myśmy to zrobili jako pierwsi w Polsce po 1989 r. Tego nikt nie zakładał, a się udało. Teraz trzeba sobie założyć tę poprzeczkę jeszcze wyżej. (…) Nie zakładajmy sobie poprzeczki na poziomie trzeciej kadencji. Załóżmy ją sobie na poziomie „sky is the limit”
– powiedział.
Zdaniem Sobolewskiego, opozycja szykowała się do akcji ws. cen paliw.
Opozycja szykowała się już do tego, że będzie 1 stycznia organizować akcję, była przygotowana do akcji: „paliwo po 10 zł”, „braki paliwa”, „ludzie na stacjach w kolejkach”. Minął 1 stycznia, nic takiego się nie stało. Po raz kolejny opozycja pomyliła się, przestrzeliła. (…) Opozycja sama nie wie czego chce, natomiast zakłada, że im gorzej dla Polski, tym lepiej dla nich
– przekonywał.
Na antenie wPolsce.pl poruszono też temat filmu „Nasz człowiek w Warszawie”, który tak zdenerwował Donalda Tuska.
Jeśli Donald Tusk chciał zareklamować te film to zrobił to w sposób najlepszy z możliwych. (…) To pokazuje, że Donald Tusk nie zmienił się od czasu kiedy był premierem. Pamiętamy sytuację z wejściem do redakcji jednego z tygodników, wejściem służb specjalnych, próbą zakneblowania wydań niektórych artykułów, przejęcia jednej z gazet przy śmietniku. To było za czasów Donalda Tuska. Czy na pewno chcemy aby ten czas wrócił? Nerwowość Donalda Tuska ma swoje podstawy, bo powrót obecnego lidera PO do polskiej polityki, na razie nie wywołał tsunami, bardziej lekki wstrząs, ale bardziej wstrząs w samej Platformie Obywatelskiej a nie w innych partiach, nie na scenie politycznej, gdzie Donald Tusk chciał znów brylować. (…) W tym kontekście, ten jego „biały koń” gdzieś po drodze mu się zapodział i wrócił pieszo
– powiedział Sobolewski.
mly/mw/wPolsce.pl
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS