Już po raz piętnasty zorganizowano Patriotyczną Pielgrzymkę Kibiców na Jasną Górę. Do Częstochowy zjechali fani sportu z całej Polski. Kaplica, w której odprawiana była msza święta, wypełniła się niemal po brzegi.
Pielgrzymki kibiców od lat cieszą się ogromnym zainteresowaniem. Ich inicjatorem był Tadeusz Duffek, kibic gdańskiej Lechii. Swój pomysł zaszczepił ks. Jarosławowi Wąsowiczowi, salezjaninowi, który napisał książkę „Biało-Zielona Solidarność. O fenomenie politycznym kibiców Lechii Gdańsk 1981-1989”. Obaj wspólnie zaplanowali pierwszą pielgrzymkę kibiców na Jasną Górę. Tadeusz Duffek niestety jej nie doczekał – zmarł 21 października 2005 roku po ciężkiej chorobie. Idea pozostała jednak w sercach jego przyjaciół i jest pielęgnowana już od kilkunastu lat.
Pierwsza pielgrzymka kibiców na Jasną Górę odbyła się w 2009 r. Za jej sprawą organizatorzy chcą pokazać, że sport i kibicowanie nie kolidują z wyznawaną wiarą i mogą przyczynić się do wzajemnego zrozumienia i szacunku.
W tym roku kibice spotkali się na Jasnej Górze w sobotę, 7 stycznia. O godzinie 12.00 w Kaplicy Matki Bożej odbyła się msza święta z ich udziałem. W jej trakcie poświęcono “Serce dla Inki”, czyli pamiątkową tablicę Danuty Siedzikówny, młodej sanitariuszki Armii Krajowej, która połączyła wiele patriotycznych serc w kraju i za granicą. Została ona skazana przez komunistów na karę śmierci, a mimo to “zachowała się jak trzeba” i do końca pozostała wierna Polsce.
�
W trakcie homilii biskup pomocniczy Archidiecezji Krakowskiej, ks Robert Chrząszcz mówił do zebranych o przykazaniach.
– Jeśli będzie w nas umiłowanie Boga i troska o realizację przykazań, nie będziemy ich traktować, jako dziwne zakazy, to naprawdę odnajdziemy w nich sens, miłość i troskę Boga o człowieka. Realizując przykazania, będziemy tymi, którzy czynią to, co się Bogu podoba. Będziemy również ludźmi honoru, z zasadami, bo takich ludzi potrzebuje dziś nasza ojczyzna, nasz naród, nasz świat – zaznaczał.
Ks Robert Chrząszcz podkreślał także, że sport i kibicowanie nie kolidują z wyznawaną wiarą i mogą przyczynić się do wzajemnego zrozumienia i szacunku. Nawiązał również właśnie do postaci “Inki”.
– Trzeba być w życiu człowiekiem z zasadami. Niezależnie od szalika jaki nosimy, ważne, aby w każdym momencie naszego życia – nawet umierając – móc powiedzieć podobnie, jak “Inka” – Panie, zachowałem się, jak trzeba – dodał.
Mszę tradycyjnie zakończyło poświęcenie klubowych barw oraz transparentów, które przynieśli kibice.
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
Polecane oferty
Materiały promocyjne partnera
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS