Czteroletni chłopiec pojawił się w jednym ze sklepów w Iławie (woj. warmińsko-mazurskie). Był sam. Początkowo nie potrafił wskazać, gdzie mieszka. Miejsce zamieszkania zdradził dopiero policjantom, którzy pojawili się na miejscu. Okazało się, że dziecko uciekło rodzicom w trakcie spaceru. – Pobiegł przodem, zamknął przed rodzicami furtkę na klucz, powiedział “pa pa” i uciekł – relacjonują funkcjonariusze.
1 stycznia po godzinie 12 policjanci otrzymali zgłoszenie o samotnie spacerującym chłopcu. – Informację przekazała sprzedawczyni z jednego ze sklepów. Mówiła, że dziecko nie potrafiło wskazać, gdzie mieszka, i nie wiedziało, gdzie są jego rodzice – opisuje st. asp. Joanna Kwiatkowska z policji w Iławie.
Czytaj też: Wyziębiony i zagubiony chłopiec błąkał się po Słupsku. Policjanci dali mu pizzę i herbatę
Uciekł rodzicom w trakcie spaceru
Na miejscu okazało się, że chłopiec ma cztery lata. – Wiedział, że jest w bezpiecznym otoczeniu i policjanci przyjechali, aby mu pomóc. Bez wahania pokazał, gdzie mieszka. W drodze do domu chłopca funkcjonariusze spotkali jego zmartwioną mamę. Oświadczyła, że była z synem i mężem na spacerze w lesie, a kiedy wracali czterolatek pobiegł przodem i zamknął przed rodzicami furtkę na klucz, powiedział “pa pa” i uciekł – relacjonuje Kwiatkowska. I dodaje, że rodzice wybiegli przez inną bramkę i zaczęli szukać syna. – Udało się go odnaleźć dzięki reakcji świadka i pomocy policjantów. Czterolatek cały i zdrowy wrócił do domu – podkreśla Kwiatkowska.
Czytaj też: Trzylatek w koszulce i skarpetkach sam na ruchliwym skrzyżowaniu
Źródło zdjęcia głównego: shutterstock
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS