A A+ A++

W dzisiejszym odcinku poznamy wytyczne Netflixa dotyczące dzielenia kont w Polsce, niespodziewanie anulujemy pewien dobry serial oraz pospekulujemy na temat hitowej „Wednesday”.

#1. „Kalejdoskop” nieoczekiwanym hitem Netflixa

Na platformie Netflix zadebiutował ostatnio serial „Kalejdoskop”,
który podchodzi do widza w dość nietypowy sposób. Został on stworzony tak, aby
wszystkie osiem odcinków można było obejrzeć w dowolnej kolejności, nie tracąc
przy tym nic.

Serial opowiada o historii napadu i rzeczach, które działy
się przed, w trakcie i po nim. Nie będę tutaj więcej spoilerował, bo na pewno
spora część z was będzie go chciała obejrzeć. Kolejność oczywiście jest losowa
i można to robić jak się chce.

Jednak jeśli chcemy zachować chronologię zdarzeń, to
powinniśmy oglądać serial w następującej kolejności:

  1. Fioletowy (24 lata przed napadem)
  2. Zielony (7 lat przed napadem)

  3. Żółty (6 tygodni przed napadem)

  4. Pomarańczowy (3 tygodnie przed napadem)

  5. Niebieski (5 dni przed napadem)

  6. Biały (dzień napadu)

  7. Czerwony (poranek po napadzie)

  8. Różowy (6 miesięcy po napadzie).

Twórcy sugerują jednak, aby odcinek biały (a więc z samego
dnia napadu) obejrzeć na końcu.

Serial „Kalejdoskop” okazał się niespodziewanym hitem.
Obecnie w wielu krajach na świecie króluje na pierwszym miejscu w TOP 10
najlepszych seriali. Całkiem możliwe, że „Kalejdoskop” ostatecznie będzie mógł
pochwalić się bardzo dobrym wynikiem, jeśli chodzi o oglądalność.

#2. Serial „1899” anulowany po jednym sezonie

Pamiętacie jeszcze nowy serial twórców „Dark”, w którym
jedną z ról grał sam Maciej Musiał? Chodzi oczywiście o „1899”, którego akcja
dzieje się (tak jakby) na okręcie w czasach dawnych. Netflix najwyraźniej
stwierdził, że serial nie sprostał oczekiwaniom i anulował go po pierwszym sezonie.

Dodam tylko, że ostatni odcinek serialu sugerował oczywiście
kontynuację i konieczne rozwinięcie wątku. Tego jednak się już nie doczekamy.

Jeśli zastanawiacie się, jaki mógł być powód anulowania
produkcji, to oczywiście chodziło o pieniądze. Skoro miał to być „serial
twórców Dark”, to powinien zrobić prawdziwą furorę. Oczywiście nie zrobił.
Dodatkowo premiera hitu „Wednesday” mu nie pomogła.

Netflix bada oglądalność swoich produkcji przez pierwsze 28
dni. Ten czas jest kluczowy dla każdego filmu i serialu. Jeśli nie wyrobi
określonej oglądalności, albo spora część widzów zacznie go oglądać, ale nie
dokończy w tym czasie, to można zapomnieć o kolejnym sezonie. Tak właśnie było
w przypadku „1899”.

Dlaczego jednak wspomniałem o „Wednesday”. Serial ten miał
premierę zaledwie sześć dni po „1899” i przyćmił go swoją popularnością. Ten
drugi był też serialem, który nie należał do najlżejszych. Odcinki trzeba było
przetrawić i poważnie się nad nimi zastanowić, co oczywiście nie sprzyjało
obejrzeniu całości w jeden wieczór.

#3. Aktorzy filmu „Romeo i Julia” chcą pozwać twórców o
molestowanie

W 1968 roku powstał film zatytułowany „Romeo i Julia”. Była
to oczywiście adaptacja znanej powieści, gdzie w głównych rolach wystąpili
(nieletni wówczas) Olivia Hussey i Leonard Whiting. Za reżyserię filmu
odpowiedzialny był Franc Zeffirelli, który zresztą otrzymał aż dwa Oscary za
swoje dzieło. Nie obyło się oczywiście bez kontrowersji. Głównie z powodu jednej ze scen, w której 15-letnia Olivia i
16-letni Leonard wystąpili całkiem nago, a kamera ukazała m.in. pośladki tego drugiego.
W tamtych czasach może nie było to niczym strasznym, jednak dzisiaj jest to
oczywiście nie do pomyślenia.

Para postanowiła skorzystać z tego, że w stanie Kalifornia
zawieszono status przedawnienia, jeśli chodzi o sprawy dotyczące wykorzystywania
nieletnich i pozwała wytwórnię Paramount Pictures. Reżyser podobno obiecał im,
że nie pokaże pary nago na ekranie, jednak obietnicy nie dotrzymał.

https://youtu.be/byBjZfAnyEU

Usłyszeli jedną rzecz, a doszło do czegoś zupełnie innego.
Ufali Franco. Jako 16-letni aktorzy uwierzyli, że nie nadużyje on ich zaufania.
Był ich przyjacielem. Zresztą, w ich wieku, cóż mogli zrobić? Nie mieli innej
opcji. Nie było wówczas #MeTo – powiedział menadżer aktorów Tony Marinozzi.

Nagie zdjęcia nieletnich są nielegalne i nie powinny być
rozpowszechniane. To była para naiwnych dzieci w latach 60., która nie
rozumiała, co ich czeka. Niespodziewanie stali się sławni na skalę, jakiej
nigdy nie doświadczyli. Na dodatek zostali wykorzystani w sposób, z jakim nie
umieli sobie poradzić – dodał prawnik Solomon Gresen.

Para żąda zadośćuczynienia w postaci 500 mln dolarów.

#4. Drugi sezon „Wednesday” może pojawić się już na innej
platformie

No i znów wspominamy o „Wednesday”. Okazuje się, że Netflix może
mieć poważny zgryz, ponieważ jeden z ich największych hitów ubiegłego roku może
przejść na inną platformę. Niewiele osób o tym wie, ale MGM (twórcy „Wednesday”)
oraz Amazon sfinalizowali jakiś czas temu ogromną umowę opiewającą na 8,5 mln
dolarów.

Wynika więc z tego, że prawa do kontynuacji serialu mogą
przejść do Amazona. Niestety póki co jest to wiadomość niepotwierdzona i całkiem
możliwe, że Netflix jakoś dogada się z Amazonem, albo samo MGM wynegocjowało
określone warunki umowy. Póki co są to zaledwie spekulacje.

#5. Netflix przedstawił, w jaki sposób Polacy mogą współdzielić
konto, a kiedy tego nie mogą robić

W ubiegłym tygodniu informowałem o ostatecznych groźbach Netflixa
dotyczących ukrócenia procederu dzielenia się hasłem do konta wśród znajomych.
Praktyka ta oczywiście nie podoba się platformie i życzyłaby oni sobie, aby jej
klienci tego nie robili.

Serwis wprowadził nowe zapisy w regulaminie w Polsce.
Możemy z niego wyczytać, że od nowego roku z jednego konta może korzystać tylko
jedno gospodarstwo domowe. Oznacza to więc tyle, że jeden Netflix pod jednym
dachem i nigdzie indziej.

No dobrze, ale co, jeśli ktoś dużo podróżuje? Wtedy będzie
otrzymywał specjalne kody weryfikacyjne, które będzie trzeba wpisać na urządzeniu,
na którym się logujemy. Netflix nie wyklucza, że taki kod będzie trzeba
wpisywać niejednokrotnie.

Oczywiście wszystko sprawdzane będzie na podstawie adresu IP
i dzięki niemu serwis będzie orientował się, czy logujemy się z różnych
gospodarstw domowych. Netflix jak na razie nie zamierza obciążać właściciela
konta dodatkowymi kosztami za logowanie się z innego adresu IP.

Pewnie widzicie już sami, że to ich „zabezpieczenie” będzie
dość łatwe do obejście. Pytanie tylko, na ile będzie to uprzykrzało normalne
korzystanie z Netflixa w gronie znajomych i czy ten trud będzie wart tych
kilkunastu złotych miesięcznie.

W poprzednim odcinku: Netflix
finalnie rozprawi się z użytkownikami współdzielącymi konto

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułTe zdjęcia najchętniej puściliby w zapomnienie XXIV – Witam na lekcji eliksirów, panie Potter
Następny artykułNajdziksze newsy tygodnia – pochłonął ponad 120 kebabów w ciągu miesiąca, ale nie wyszło mu to na dobre