A A+ A++

Wracamy do sprawy wypadku radiowozu w Dawidach. W zdarzeniu poszkodowana została jedna z nastolatek, która znajdowała się w aucie. Policjanci dostali zakaz kierowania pojazdami służbowymi.

Przypomnijmy. Do zdarzenia doszło w poniedziałkowy wieczór. Policjanci zostali wezwani na interwencje dotyczącą pożaru. Po dotarciu na miejsce nie potwierdzili wcześniejszych informacji i zakończyli działania. W drodze powrotnej funkcjonariusz stracił panowanie nad samochodem i uderzył w drzewo. Okazało się, że w radiowozie oprócz policjantów jechały również dwie nastolatki.

Pomoc we własnym zakresie
Policja potwierdziła, że 17-latka i jej o dwa lata starsza koleżanka po zdarzeniu „pomoc medyczną uzyskały we własnym zakresie”. Z relacji bliskich i znajomych wynika, że gdy dziewczyny wysiadały z rozbitego radiowozu jeden z funkcjonariusz miał krzyknąć „a teraz sp……ać!”.

Nastolatki trafiły do OSP Raszyn. Tam bowiem mieści się stacja pogotowia ratunkowego. Następnie młodsza z nich trafiła do szpitala. Okazało się że ma złamany nos, stłuczony bark i żuchwę.

Policja potwierdziła, że 17- i 19-latka tuż po zdarzeniu „uzyskały pomoc medyczną we własnym zakresie”. Z relacji bliskich młodszej dziewczyny wynika, że gdy wysiadły z rozbitego radiowozu, jeden z policjantów miał do nich podejść, jakby chciał sprawdzić, czy nic im nie jest. Drugi miał natomiast krzyknąć do nich: „a teraz sp……ać!”. Znajomi nastolatek zabrali je na teren OSP w Raszynie, gdzie mieści się także stacja pogotowia ratunkowego. Młodsza trafiła następnie do szpitala, gdzie stwierdzono u niej między innymi złamanie nosa oraz stłuczenie barku i żuchwy, po badaniach wypisano ją do domu. Dzień później 17-latka poczuła się gorzej i znów udała się do szpitala. Lekarze pozostawili ją na obserwacji.

Sprawa w prokuraturze
Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie wypadku oraz nieudzielenia pomocy. Aktualnie zbierany jest materiał dowodowy. Przesłuchani zostaną również świadkowie zdarzenia. Planowane jest również uzyskanie opinii biegłego z zakresu medycyny sądowej. Warto zaznaczyć, że śledztwo prowadzone jest w sprawie. To oznacza, że obecnie nikomu nie przedstawiono zarzutów.

Zakaz prowadzenia pojazdów służbowych
Dlaczego 19-latka i 17-latka znalazły się w radiowozie? Tę kwestię wyjaśnia policja. Wobec funkcjonariuszy wszczęto postępowanie dyscyplinarne. Komendant Powiatowy Policji w Pruszkowie podjął we wtorek decyzję, że policjanci nie będą mogli kierować pojazdami służbowymi do czasu wyjaśnienia. Funkcjonariusze nie zostali zawieszeni, ale może to jeszcze ulec zmianie, np. gdy zostaną im postawione zarzuty.

Byłeś świadkiem wypadku? Stoisz w gigantycznym korku? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie? Poinformuj o tym innych mieszkańców Pruszkowa, Grodziska i okolic. Przesyłaj zdjęcia i informacje do redakcji WPR24.pl na adres e-mail: [email protected] lub SMS i MMS pod nr tel. 600 924 925.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykuł„Scena życia” – wernisaż wystawy malarstwa Lidii Markiewicz-Kołodziej w wieluńskiej bibliotece
Następny artykułJubileusz Krzesimira Dębskiego w Filharmonii Narodowej. “Przeboje wielkiego ekranu”