A A+ A++

Według szefa NASA obecnie można mówić o kosmicznym wyścigu na Księżyc pomiędzy USA i Chinami. Nie wolno lekceważyć chińskich osiągnięć w eksploracji srebrnego globu.

Źrodło fot. NASA / Unsplash

i

W SKRÓCIE:

  • Kosmiczny wyścig pomiędzy USA a Chinami? Tak twierdzi szef NASA Bill Nelson.

NASA obawia się, że Chiny mogą przejąć pałeczkę pierwszeństwa w eksploracji srebrnego globu. Osiągnięcia ich księżycowych misji (np. pierwsze lądowanie bezzałogowego pojazdu na ciemnej stronie) mogą robić wrażenie. Jest to na tyle istotne, że szef NASA mówi nawet o kosmicznym wyścigu pomiędzy USA a Chinami.

To fakt, bierzemy udział w wyścigu kosmicznym. – Bill Nelson, administrator NASA

Kosmiczny wyścig

Takie słowa padły podczas wywiadu udzielonego serwisowi Politico. Bill Nelson wspomniał nawet o swego rodzaju księżycowym podziale terytorium:

I to prawda, że lepiej uważać, żeby nie dostali się do jakiegoś miejsca na Księżycu pod pozorem badań naukowych. I nie można wykluczyć, że w pewnym momencie powiedzą: „Nie zbliżajcie się, jesteśmy tutaj, to nasze terytorium”.

Powierzchnia Księżyca liczy niemal 38 mln kilometrów kwadratowych. Na razie stawiamy tak niewielkie kroki na naszym naturalnym satelicie, że raczej długo nie będziemy musieli się obawiać o brak miejsca. Rzecznik chińskiej ambasady w Waszyngtonie, Liu Pengyu, dystansuje się od słów administratora NASA o rywalizacji:

Eksploracja i pokojowe wykorzystanie przestrzeni kosmicznej jest wspólnym przedsięwzięciem ludzkości i powinno przynosić korzyści wszystkim. Chiny zawsze opowiadają się za pokojowym wykorzystaniem przestrzeni kosmicznej, sprzeciwiają się wyścigowi zbrojeń w przestrzeni kosmicznej i aktywnie pracują na rzecz budowania wspólnej przyszłości dla ludzkości w domenie kosmicznej. Przestrzeń zewnętrzna nie jest terenem do wrestlingu.

Mimo wielu sukcesów Chiny nadal nie wysłały człowieka na Księżyc. Udało się to jak na razie tylko Amerykanom w ramach misji Apollo. NASA zamierza powtórzyć ten wyczyn, uruchamiając program Artemis. Człowiek ponownie ma postawić stopę na srebrnym globie najwcześniej w 2025 roku. NASA wydaje się mieć obawy, że Chińczycy zrobią to wcześniej. Trudno jednak orzec, czy są ku temu podstawy.

Konkurencyjny dla Artemisa chiński program lunarny Chang’e 7 polega jak dotąd na wysyłaniu bezzałogowych maszyn. Załogowy lot jest planowany dopiero na 2030 rok. Jeśli agencji NASA nie powinie się znacząco noga (w postaci np. Elona Muska, który ostatnio sprawia wrażenie bardziej zajętego kreowaniem zadymy na Twitterze, zamiast rozwijaniem Starshipa), to raczej Amerykanie znów będą pierwsi.

Może Cię zainteresować:

NASA obawia się Chin w kosmosie - ilustracja #1

Zapraszamy Was na nasz nowy kanał na YouTube – tvtech, który jest poświęcony zagadnieniom związanym z nowymi technologiami. Znajdziecie tam liczne porady dotyczące problemów z komputerami, konsolami, smartfonami i sprzętem dla graczy.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułGieKSa wzmacnia ofensywę
Następny artykułMularczyk liczy na poparcie USA ws. reparacji. Jest plan wizyty