Gianni Infantino, czyli prezes FIFA jest znany ze swoich osobliwych zachowań, które bardzo często są krytykowane przez środowisko piłkarskie. Jednym z największych kamyczków wrzuconych do ogródka 52-letniego Szwajcara była gorliwa obrona mistrzostw w Katarze i kuriozalna konferencja w trakcie mundialu. Tym razem Infantino stracił w oczach wielu, nie zachowując się należycie w trakcie pogrzebu Pelego.
Infantino przeszedł samego siebie. Selfie nad trumną
Trumna z ciałem legendarnego Brazylijczyka została wystawiona na stadionie Santosu na 24 godziny, aby fani mogli godnie pożegnać jednego z najlepszych piłkarzy świata. Pele zostanie pochowany na cmentarzu Memorial Necropole Ecumenica w Santosie, a uroczystości pogrzebowe zaplanowano na wtorek.
Oczekiwanie na pogrzeb zwykle wiąże się z milczeniem i refleksją, jednak jak widać nie wszyscy potrafią oddać zmarłemu należyty hołd. Szef FIFA, jak gdyby nigdy nic, z uśmiechem na ustach robił sobie zdjęcia tuż obok trumny, w której leżał Pele. Zachowanie 52-latka spotkało się z uzasadnioną krytyką i potępieniem.
Tego samego dnia Infantino wymyślił, że w każdym kraju powinien powstać stadion, który musi zostać nazwany imieniem legendarnego piłkarza. W rozmowie z brazylijskim “SportsCenter” prezes FIFA przyznał, że będzie to największe możliwe upamiętnienie Pelego.
– Poprosimy wszystkie 211 federacji członkowskich o nazwanie stadionu imieniem Pelego w ich krajach. Następne pokolenia na całym świecie muszą wiedzieć i pamiętać, kim był Pele – stwierdził Gianni Infantino.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS