W podwarszawskich Dawidach radiowóz zderzył się z drzewem. W środku, oprócz policjantów, znajdowały się dwie nastolatki.
Zdarzenie miało miejsce w poniedziałek wieczorem. Policjanci zostali wezwani na interwencję w sprawie wypalania kabli elektrycznych. Na miejscu okazało się, że było to zwykłe ognisko. Wracając, policjant stracił panowanie nad kierownicą i uderzył radiowozem w drzewo.
Do policjantów wezwano pogotowie ratunkowe. Zostali przebadani i okazało się, że nie potrzebują pomocy medycznej. Wtedy jednak okazało się, że w radiowozie były też osoby postronne, dwie nastolatki. Jedna z nich pojechała do szpitala z rodzicami, została już z niego zwolniona.
Obecnie w tej sprawie, ujawnionej przez RMF FM, toczą się dwa postępowania. Jedno dotyczy przyczyn wypadku i zajął się nim wydział ruchu drogowego pruszkowskiej komendy. Drugie jest prowadzone przez wydział kontroli Komendy Powiatowej Policji w Pruszkowie i jego celem jest wyjaśnienie dlaczego nastolatki znalazły się w radiowozie.
Źródło: Stefczyk.info na podst. Polsat News Autor: WM
Fot.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS