A A+ A++

Limanowa. Zdaniem władz miasta Limanowa, kamery rozwiązały problem przepełnionych koszty na przystankach znajdujących się przy limanowskich ulicach. Jednocześnie magistrat zamierza kontrolować działające w mieście firmy, by sprawdzić, czy zawarły umowy na odbiór odpadów.

Przypomnijmy, że temat zaśmieconych wiat przystankowych poruszył jeden z mieszkańców ul. Piłsudskiego, w którego imieniu interpelację o przywrócenie poprzedniego kosza na przystanku DK-60 PKP na początku października złożył wiceprzewodniczący Rady Miasta Stanisław Orzechowski. Burmistrz odpowiedział wtedy, że kosze na przystankach służą pasażerom komunikacji do wyrzucania biletów za przejazd. 

– Była awantura pod stacją, gdzie na przystanku odpady gromadziły się w takiej ilości, że nieładnie to wyglądało – przypomniał burmistrz Władysław Bieda. 

Jego zdaniem, po zamontowaniu kamer na wiatach przystankowych – problem zniknął. – Świadczy to o tym, że problem mógł być generowany sztucznie. Najważniejsze, że już go nie ma – dodał burmistrz Limanowej. 

Problem „podrzucania odpadów” dotyczy nie tylko śmietników na przystankach. Włodarze Limanowej twierdzą, że w różnych miejscach na terenie miasta, śmieci są przynoszone ze sklepów i domów. 

Stąd też magistrat zapowiada kontrole. Straż miejska będzie sprawdzać, czy firmy działające na terenie Limanowej mają podpisane umowy na odbiór odpadów – Żeby nie było tak, że odpady z firm zbierane są na koszt mieszkańców – wyjaśnił burmistrz. 

(Fot.: archiwum)

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułUmowy na przewozy. Będzie nowa linia na Limanowszczyźnie
Następny artykułSpodziewać się wszystkiego