A A+ A++

… co było do zdobycia w slalomach i klasyce”. Koniec 2022 r. roku przyniósł pożegnanie, ale takie z nadzieją na dalszy rozwój, tylko w innych dziedzinach awiacji. – Do zobaczenia w przestworzach – oznajmił Wojciech Bógdał w sylwestrową noc.

To ten, który wznosił się hen, wysoko w powietrze, a u dzieci podtrzymywał wiarę w Świętego Mikołaja, kiedy w grudniową noc wyruszał swoimi saniami w przestworza. 

A teraz cofnijmy się na moment do 2015 r. Wojciech Bógdał opowiadał: – Z wysokości dużo widać, choć nieraz są to krępujące widoki. Na przykład para ukryta w zaroślach, w miłosnych uściskach. Im to nie przeszkadzało, nawet nie zwrócili na mnie uwagi. 

My wszyscy zaś przywykliśmy, że tuż obok nas jest mistrz świata i mistrz Europy. W rozmowie z “Wyborczą” opowiadał, że pasję zaszczepił mu ojciec. – Właśnie wtedy mój tata kupił sobie pierwszą paralotnię i zaczął latać. A ja siłą rzeczy wyrastałem w tym środowisku.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułŚwiątek zagrała akcję turnieju. Hurkacz nie dowierzał, Radwańska biła brawo [WIDEO]
Następny artykułW tym roku w katowickich szkołach zostanie wprowadzona edukacja klimatyczna