fot. Maxime Van der Wielen / Lotto Dstny
Arnaud De Lie w swoim pierwszym zawodowym sezonie odniósł 9 zwycięstw i już został okrzyknięty przyszłością sprintu. 20-latek nie życzy sobie jednak bo go tak szufladkować.
Zawodnik Lotto Dstny udzielił wywiadu „ L’Équipe”, w którym zastrzegł, że kurczowe trzymanie się peletonu nie będzie w jego stylu.
Nie lubię, gdy o mnie mówią, że jestem klasycznym sprinterem. Lubię jak wyścig jest męczący: 120 kilometrów bez ataku to nuda. Ścigam się, by mieć z tego zabawę. Jakim zostanę kolarzem, jeśli moim jedynym celem będzie pozostanie na kołach i nie ruszanie się aż do sprintu? Sport musi sprawiać przyjemność. Trzeba się dobrze bawić, nawet jeśli na końcu nic z tego nie wyniknie
– zaznaczył.
De Lie pokazywał się już z dobrej strony w trudniejszym terenie, jak podczas Bretagne Classic. W przyszłości chce zaistnieć w wiosennych klasykach. W planie na 2023 rok ma Mediolan-San Remo i Paryż-Roubaix.
Pod koniec sezonu przestałem wygrywać i wszyscy zastanawiali się co się ze mną stało, ale ja nie martwiłem się tym. Ścigałem się z najlepszymi i czułem się naprawdę mocny
– dodał.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS