O bardzo dużym szczęściu może mówić mieszkaniec Pajęczna, na którego samochód spadło drzewo. Kierujący wyszedł cało ze zdarzenia, ale od śmierci dzieliły go centymetry.
Do zdarzenia doszło 17 grudnia około godzin 17, na drodze łączącej Ważne Młyny i Dworszowice Kościelne. Zalegający wówczas na drzewach śnieg spowodował, że jedno z nich runęło na samochód, którym kierował 42-letni mieszkaniec Pajęczna. Gruba gałąź wbiła się przez przednią szybę do wnętrza pojazdu i raniła kierującego.
Kilka minut później tą samą drogą podróżował inny mieszkaniec Pajęczna, który widząc sytuację wezwał służby ratownicze i udzielił pierwszej pomocy poszkodowanemu.
– Po całej akcji jeden ze strażaków powiedział, że brakowało 5 cm i już bym nie żył. Bardzo chciałbym z tego miejsca podziękować Kamilowi Jurze, który wezwał pomoc i starał mi się pomagać. Tym bardziej, że jadące przed nim auto w ogóle się nie zatrzymało – opisuje ocalały mężczyzna.
Pomimo, iż całe zdarzenie wyglądało bardzo groźnie kierujący odniósł tylko niewielkie obrażenia.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS