Były przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej narzeka na profrekwencyjne zmiany w kodeksie wyborczym? Takim zacietrzewieniem politycznym pochwalić się może sędzia Wojciech Hermeliński. Pytany o zmiany w prawie wyborczym przekonywał, że jest zmiany są „skażone egoizmem partyjnym”.
CZYTAJ TAKŻE: Kukiz‘15 poprze zmiany w Kodeksie wyborczym? Jarosław Sachajko: Są jak najbardziej pozytywne, a nawet… zbyt małe
Nie sposób potępiać ideę zwiększenia frekwencji, ale ona jest skażona egoizmem partyjnym. To się przeprowadza na niecały rok przed wyborami – przedtem taki pomysł nie przyszedł do głowy PiS, bo sondaże były bardzo dobre i wskazujące na wysoką wygraną
– stwierdził Hermeliński w rozmowie z radiem RMF FM.
Pan sędzia zapomniał chyba, że zgodnie z orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego, zmian w Kodeksie wyborczym nie powinno się wprowadzać na mniej niż pół roku przed wyborami. Tymczasem proponowane korekty prawa wyborczego pojawiły się na 10 miesięcy od przyszłorocznej elekcji. Hermeliński w wywiadzie kpił też z pomysłu dotyczącego transportu dla osób, które chciałyby uczestniczyć w głosowaniu.
Przepis mówi, że komunikację, która ma dowieźć do lokali wyborczych, organizuje się wtedy m.in., kiedy odległość do przystanku to minimum 1,5 km, a nie ma publicznej komunikacji. Z przepisu wynika, że wszyscy mieszkańcy mogą być dowożeni (…), więc cała kawalkada autobusów będzie wiozła tych mieszkańców do lokali wyborczych
– przekonywał, całkowicie pomijając fakt, że część wyborców samodzielnie zorganizuje sobie transport do lokali wyborczych.
Hermeliński przedstawił też swoją ocenę elektoratu Prawa i Sprawiedliwości.
Od dawna jest wiadomo, że na Prawo i Sprawiedliwość głosują w większości osoby zamieszkałe w małych miejscowościach – wsiach, przysiółkach. Dla mnie to jest raczej oczywiste, że będzie to (nowelizacja Kodeksu wyborczego – przyp. red.) sprzyjało powiększeniu głosów dla Prawa i Sprawiedliwości
– stwierdził były przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej.
Wojciech Hermeliński przyzwyczaił nas już do politycznych opowieści. Dziwi jednak, że atakuje on miany, które przysłużą się szerszemu udziałowi Polaków w akcie wyborczym.
WB
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS