W I Święto doszło do nietypowego zdarzenia. Najpierw do jednej z domów na osiedlu Wenecja w Ostrowie Wlkp. wysłano 3 wozy straży pożarnej oraz 1 radiowóz. Powodem był mężczyzna na kominie. Ktoś mógłby w pierwszej chwili pomyśleć, że to św. Mikołaj utknął podczas rozwożenia prezentów.
Sytuacja okazała się bardziej poważna. Mężczyzna stał i wykrzykiwał różne, także agresywne słowa. Jeszcze przed dojazdem pierwszych strażaków, mężczyzna wszedł częściowo przez okno dachowe. Ze zgłoszenia wynikało, że człowiek na dachu może sobie zrobić krzywdę. Dlatego do akcji wysłano wóz z podnośnikiem i bus z załadowanym skokochronem.
Kiedy mężczyzna, wystając w połowie przez okno, zobaczył pierwszy wóz strażacki, bardzo szybko schował się wewnątrz domu. Przez cały czas w oknie było widać innego mężczyznę.
Strażacy upewnili się, że mężczyźnie nic nie dolega i zaczęli się szykować do odjazdu. Do akcji wkroczyli policjanci. Stwierdzili, że mężczyzna jest mocno pobudzony i najpewniej pod wpływem alkoholu.
Mężczyzna stawał się coraz bardziej agresywny. Funkcjonariusze poprosili o wsparcie kolejnych dwóch patroli. Podjęto decyzję, że mężczyzna zostanie osadzony w policyjnej izbie zatrzymań i resztę święta odpocznie z dala od innych.
Jednak członkom rodziny nie spodobał się ten pomysł i dość nieprzyjemnie wyrażali swoje zdanie. Przed osadzeniem awanturnika musiał przebadać go lekarz pod kątem braku przeciwwskazań do zatrzymania.
Funkcjonariusze obawiali się, że członkowie rodziny mogą utrudniać interwencje, przez co asystowali kolejni policjanci.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS