Rząd zlecił sprawdzenie stanu budowli ochronnych dla ludności cywilnej Państwowej Straży Pożarnej. Zrobiono to również w Bielsku-Białej. Radni poznali wyniki audytu. Wnioski są fatalne. – Czujecie się bezpiecznie? – pyta Janusz Okrzesik, radny, wykładowca akademicki i były parlamentarzysta.
Od początku wojny w Ukrainie wielu ekspertów apelowało do rządu, by sprawdzić, jak jesteśmy przygotowani do ochrony ludności cywilnej. W październiku MSWiA poinformowało wreszcie, że komendy powiatowe Państwowej Straży Pożarnej w całej Polsce rozpoczęły przegląd schronów i miejsc schronienia. W kraju jest ok. 62 tys. takich obiektów, tyle przynajmniej zadeklarowały samorządy. Zrobiono to także w Bielsku-Białej.
Schrony w Bielsku-Białej nie spełniają swojej funkcji
– W naszym mieście są 103 budowle ochronne dla 13 tysięcy osób. 25 z nich znajduje się w fabrykach, 68 w budynkach mieszkalnych a 10 w obiektach komunalnych. To znaczy tyle jest na papierze, bo po kontroli wiemy, że w jednym ze schronów w trakcie remontu zlikwidowano wyjście zapasowe, w drugim uruchomiono serwerownię, a w kolejnym administracja zagospodarowała przestrzeń schronu na „inne potrzeby” – informuje Janusz Okrzesik, radny, wykładowca akademicki i były parlamentarzysta, który nagłośnił sprawę na łamach grudniowego numeru Gazety Miejskiej Kurier.BB
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS