A A+ A++

W pomieszczeniu przylegającym do mojego gabinetu doszło do eksplozji prezentu, który otrzymałem podczas mojej wizyty na terytorium Ukrainy. (…) Otrzymałem według zapewnień osób przekazujących ten prezent bezpieczny, rozbrojony, nie posiadający ładunku wybuchowego prezent w postaci tuby po granatniku” – powiedział w programie „Gość Wiadomości” (TVP INFO) Komendant Główny Policji, generalny inspektor Jarosław Szymczyk.

CZYTAJ TAKŻE: Marek Pyza: Czy w KGP naprawdę „nic się nie stało”? Polska Policja nie powinna mieć szefa, który nie dba o własne bezpieczeństwo na tak elementarnym poziomie

W pomieszczeniu byłem sam (…). Przygotowywałem się do swoich zadań zupełnie sam. Poszedłem na zaplecze, gdzie mój kierowca pozostawił (…) Chciałem przestawić jeden z nich, postawiłem go pionowo i w tym momencie doszło do potężnej eksplozji. (…) Nie strzelałem z tego granatnika, ponieważ z niego strzela się tak, że tubę kładzie się na ramieniu pionowo, zatem w zupełnie innych kierunkach poleciałyby te przedmioty, które tubę opuściły

— tłumaczył gen. Szymczyk.

To ewidentnie było samoczynne, ponieważ ja ustawiłem ten granatnik na podłodze i wtedy nastąpiła reakcja w postaci tej eksplozji

— dodał. Zaznaczył, że to, iż nikomu nic poważnego się nie stało w tym incydencie, traktuje w kategoriach cudu.

Mogło się skończyć naprawdę tragicznie”

Generalnie traktuję to w kategoriach cudu, bo mogło się skończyć naprawdę tragicznie

— zaznaczył.

Ogromne znaczenie ma to, aby wyjaśnić dlaczego doszło do tej sytuacji wspólnie ze stroną ukraińską (…). uważam, że bardzo ważna jest współpraca w kontekście takim, że niezwykle zależy mi na tym, żeby to zdarzenie nie zepsuło naszych relacji z partnerami ze strony ukraińskiej

— mówił.

Gen. Szymczyk podkreślił, iż w całej tej sprawie komuś mogło zależeć, by zdyskredytować relacje polsko-ukraińskie.

Komuś mogło zależeć na tym, żeby zdyskredytować nasze relacje. Dla mnie to jedna z wersji, którą z z całą pewnością trzeba sprawdzić i zbadać

— powiedział.

Jestem osobą pokrzywdzoną w tym zdarzeniu”

Komendant Główny Policji dobitnie zaznaczył, że uważa się za osobę pokrzywdzoną w całej sprawie.

Ja jestem jedną z osób, które oczywiście mają status osoby pokrzywdzonej. Tak właśnie to traktuję – ja jestem osobą pokrzywdzoną w tym zdarzeniu. Drugą osobą jest pracownik służby ochrony, któremu spadła na głowę lampa i który doznał rozcięcia głowy. Ciężko mi mówić, kto może być trzecią osobą

— mówił.

Gen. Szymczyk dziękował ministrowi Mariuszowi Kamińskiemu za wsparcie.

Mam przeogromne wsparcie samego pana ministra i całego kierownictwa MSWiA

— zaznaczył. Dodał, że „nie widzi żadnych podstaw do tego, żeby składać wniosek o odwołanie z tej funkcji”.

Komendant Główny Policji przyznał, że całej sytuacji wychodzi ze stratami wizerunkowymi.

Jeśli mam wybór memy czy nekrologii, to zdecydowanie wybieram to pierwsze

— powiedział.

tkwl/TVP INFO

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułAtak nożownika w Łodzi. 32-latek z Argentyny przyjechał na kurs pilota samolotu
Następny artykułBoniek stracił cierpliwość i stawia sprawę jasno! “Błąd nie do wybaczenia”