Jakby mało było Elonowi wszystkich ostatnich kłopotów, to prowadzona przez niego firma produkująca elektryczne samochody została oskarżona o bezprawne działania odwetowe wobec pracowników krytykujących swojego szefa.
Zwolnienie dwóch pracowników Tesli
Dwaj byli pracownicy Tesli z jej kalifornijskiej filii złożyli skargę do amerykańskiego odpowiednika Inspekcji Pracy. Okazuje się, że zwolnienia mogły naruszyć federalne prawo chroniące wypowiedzi pracowników związane z warunkami pracy. Pracownicy twierdzą, że zaangażowani byli w napisanie dwóch listów, z których jeden sugerował Tesli ponowne rozważenie zasad powrotu pracowników z pracy zdalnej, a drugi zwracał uwagę na tweet Elona Muska, który ich zdaniem naruszał zasady firmy dotyczące przeciwdziałania nękaniu. Bloomberg, który zapoznał się ze skargą twierdzi, że projekty listów nigdy nie zostały wysłane do kierownictwa Tesli.
Pracownicy twierdzą, że zostali zwolnieni za dyskutowanie niepowodzeń Tesli w realizowaniu jej „polityki nienapastowania i wdrożenia strategii powrotu do pracy po przerwie spowodowanej pandemią COVID”. Sprawa jest podobna do innej sytuacji z tego roku, kiedy dziewięciu pracowników SpaceX zostało zwolnionych po napisaniu listu wzywającego firmę do wzmocnienia „polityki zerowej tolerancji” odnośnie molestowania seksualnego. Wówczas zwolnieni pracownicy też złożyli skargę i zatrudnili firmę prawniczą z San Francisco, aby ich reprezentowała. W obecnej sprawie dwójka pracowników Tesli zwróciła się o pomoc do tej samej firmy.
Tesla milczy jak zaklęta, Elon z resztą też
Przez lata przeciwko Tesli i jej właścicielowi wnoszono zarzuty wiele razy. Pozwy pracownicze dotyczyły niszczenia związków zawodowych, przypadki molestowania seksualnego oraz dyskryminacji płciowej i rasowej. Wcześniej tego roku pracownicy SpaceX podpisywali list potępiający zachowanie Muska na Twitterze, które miało być godzące w dobre imię firmy.
Tesla nie komentuje sprawy zwolnień, bo tak naprawdę od 2019 roku nie posiada działu relacji prasowych. W świetle tego wszystkiego nic dziwnego, że nastawiony na realizowanie swoich zadań Elon Musk nie komentuje sprawy, w końcu sam stwierdził, że tak naprawdę nie chce być dyrektorem generalnym żadnej korporacji.To zmęczenie materiału jest w miliarderze tym bardziej widoczne, kiedy obserwuje się jego miotanie się na Twitterze. Ostatnio Musk opublikował ankietę dotyczącą jego dalszej roli jako CEO Twittera, więc jest bardzo prawdopodobne, że w przyszłym roku zrzeknie się on władzy nad swoimi największymi korporacjami.
Źródło: theverge
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS