A A+ A++

fot. Klaudia Piwowarczyk

– Błędy własne zaważyły, że przegraliśmy te dwie partie, ale liga jest nieprzewidywalna i każdy może wygrać z każdym. Tydzień temu wygraliśmy z liderem ligi i to tylko pokazuje, że jak przyjeżdżamy do drużyny, która jest niżej w tabeli nie oznacza to że będzie łatwy mecz i łatwe punkty. Bardzo cieszy to zwycięstwo, bo to są cenne dwa punkty na trudnym terenie – powiedział po wygranej 3:2 nad Legią Warszawa Karol Borkowski, siatkarz AZS-u AGH Kraków.

Legia Warszawa prowadziła już 2:0 z AZS-em AGH Kraków. Warszawianie nie zdołali zamknąć spotkania w trzech setach. Krakowianie doprowadzili do tie-breaka, którego wygrali do 13. – Zrobił się ciężki mecz. Szło to na 3:0, byliśmy blisko domknięcia, ale AGH rozpędziło się w końcówce trzeciego seta. Zaprosiliśmy ich też do grania, zepsuliśmy trzy zagrywki z rzędu, które nie były trudne, powinny przejść. Zrobił się z tego mecz, było trochę siatkówki do obejrzenia. Niestety mamy tylko jeden punkt a liczyliśmy na więcej – przyznał Krzysztof Wójcik.


Obie drużyny miały swoich liderów – po stronie Legii najwięcej punktów (po 20) zdobyli Kacper Bobrowski i Bruno Romanutti, zaś w AGH najczęściej punktował Karol Borkowski (21). – Troszeczkę późno dojechaliśmy na to spotkanie. Na początku popełnialiśmy bardzo dużo błędów, ale na szczęście obudziliśmy się w odpowiednim momencie i przechyliliśmy szalę zwycięstwa na swoją korzyść – stwierdził Karol Borkowski. – Błędy własne zaważyły, że przegraliśmy te dwie partie, ale liga jest nieprzewidywalna i każdy może wygrać z każdym. Tydzień temu wygraliśmy z liderem ligi i to tylko pokazuje, że jak przyjeżdżamy do drużyny, która jest niżej w tabeli nie oznacza to że będzie łatwy mecz i łatwe punkty. Bardzo cieszy to zwycięstwo, bo to są cenne dwa punkty na trudnym terenie – dodał MVP pojedynku

Po tych ostatnich zwycięstwach mogło się wydawać, że ten mecz inaczej się potoczy, ale wydaje mi się, że nie dojechaliśmy na ten mecz. W pierwszych dwóch setach było trochę za dużo błędów, za dużo nerwów, mieliśmy przewagę, którą oddaliśmy przeciwnikowi. Legia też dobrze grała. Na szczęście udało się w trzecim secie odwrócić te losy, trochę więcej chłodnej głowy zachowaliśmy w końcówce i stąd taki wynik – podsumował sobotnie spotkanie Kajetan Tokajuk. Krakowianie mimo gry na wyjeździe mogli liczyć na wsparcie kibiców. – Cieszymy się, że tak liczna grupa kibiców przyjechała na mecz i nas wspierała, czasami bardziej było słychać kibiców z Krakowa niż z Warszawy i to nas cieszy. Pojawiła się rodzina, znajomi. Cieszy, że duże grono osób przyjechało nas wspierać – dodał.

Pierwszoligowcy rozegrają jeszcze przed świętami kolejkę w środku tygodnia. Warszawian czeka wyjazd do Częstochowy. Norwid ostatnio zaliczył serię zwycięstw i obecnie jest wiceliderem tabeli. – Wszystkie mecze są trudne, nie tylko z częstochowianami ale i z Krispolem, AGH czy innymi. Każdy walczy, każdy zbiera punkty. Być może okaże się, że ten punkt będzie bardzo cenny. Mecz z wiceliderem, musimy wyjść i grać na maksa w serwisie i ataku, próbować się postawić we wszystkich elementach. Takie będzie nastawienie i postaramy się zrobić tam świąteczną niespodziankę – zapowiedział szkoleniowiec Legii.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułNiemcy przymierzają się do zamknięcia sklepów w poniedziałki
Następny artykułWynajmujesz mieszkanie w TBS-ie? Zostań jego właścicielem