W Niemczech trwa dyskusja o skróceniu godzin pracy sklepów spożywczych. Powodem ograniczenia czasu otwarcia marketów jest, dający się coraz mocniej we znaki, kryzys energetyczny. Niektóre regiony rozważają zamknięcie supermarketów w poniedziałki – podaje serwis Wiadomości Handlowe.
Kryzys energetyczny powoduje m.in. coraz większe obciążenie rachunkami za energię elektryczną i ogrzewanie. Wysokie ceny drenują zarówno portfele gospodarstw domowych, jak i budżety przedsiębiorstw. Trudna sytuacja ekonomiczna w Europie wywołuje liczne dyskusje dotyczące sposobów na obniżenie zużycia prądu.
W Niemczech jednym z pomysłów na oszczędności jest skrócenie czasu pracy marketów. W niektórych regionach naszego zachodniego sąsiada – m.in. w Nadrenii-Palatynacie – mówi się także o zamknięciu sklepów spożywczych w poniedziałki, podaje serwis Wiadomości Handlowe.
Obecnie w Niemczech część dużych sieci marketów spożywczych samodzielnie wprowadziła skrócone godziny pracy. Należy do nich np. Aldi, Kaufland oraz Lidl. Powodem są nie tylko próby poszukiwania oszczędności, ale również niedobory kadrowe. Te ostatnie to skutek zachorowań na koronawirusa, grypę oraz innych infekcji sezonowych, wynika z doniesień Wiadomości Handlowych, które powołują się na niemiecki serwis Echo24.de.
“Aby utrzymać działalność, czasami konieczne jest skrócenie godzin otwarcia placówek” – wskazuje w rozmowie z portalem merkur.de przedstawiciel branżowego stowarzyszenia z Badenii-Wirtembergii.
Dominika Florek
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS