A A+ A++

Zniszczenia na trzech kondygnacjach – od parteru do drugiego piętra – tak według reportera RMF FM mają wyglądać zniszczenia po wybuchu w budynku Komendy Głównej Policji. Generał Jarosław Szymczyk – po dwóch dobach opuścił szpital. W sprawie pozostaje wciąż wiele niewiadomych, którym przyjrzała się Interia.

We wtorek o godz. 7:50 w pomieszczeniu sąsiadującym z gabinetem Komendanta Głównego Policji doszło do eksplozji. Według nieoficjalnych ustaleń to komendant Jarosław Szymczyk, najważniejszy policjant w Polsce, miał odpalić granatnik w budynku KGP. Tę informację pierwsi przekazali dziennikarze Radia ZET i Onetu. Ani przedstawiciele komendy, ani Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji nie zdementowali tych doniesień. Z ministerialnego komunikatu dowiadujemy się, że wybuchł jeden z prezentów przywiezionych z Ukrainy.

Wybuch w KGP. Zniszczenia na trzech kondygnacjach

Sytuacja ta pełna jest niejasności, do których wrócimy za moment. Najnowsze informacje przekazane przez reportera RMF FM dotyczą zniszczeń w komendzie. Miały one powstać na trzech kondygnacjach – od parteru do drugiego piętra. Przez dziurę z gabinetu Szymczyka ma być widać pomieszczenie ochrony w budynku na parterze.

Wyrwy w podłodze mają mieć okrągły kształt i wielkość obiadowego talerza. Rozgłośnia donosi, że poza tym nie ma większych strat. Nie doszło do pożaru, a szyby nie wypadły z okien.

Gen. Jarosław Szymczyk po dwóch dobach miał też opuścić szpital i w najbliższym czasie stawić przed prokuratorami.

Wybuch w KGP. Co ustaliła Interia?

Interia nieoficjalnie ustalili dziennikarze Interii Łukasz Szpyrka i Dawid Serafin komendant Główny Policji Jarosław Szymczyk nie zamierza podać się do dymisji. Wciąż brakuje odpowiedzi na najważniejsze pytanie: jak granatnik będący prezentem z Ukrainy znalazł się w budynku komendy oraz w jaki sposób komendant przewiózł broń przez granicę? 

Przedstawiciele Komendy Głównej Policji przyjechali do Ukrainy 11 grudnia z wizytą roboczą i spotkali się z kierownictwem ukraińskiej policji oraz służby ds. sytuacji nadzwyczajnych.

Dzień później, przed powrotem do Polski, obie strony wymieniły się podarunkami. Najczęściej są to różnego rodzaju medale, książki, tabliczki. … czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułMariusz P. stanie przed sądem. Chodzi o słynny “najazd” na hostel w Andrychowie
Następny artykułPrezydent Słowacji nakazała przygotowanie przedterminowych wyborów