8 marca 1945 roku to dzień w którym żołnierze Armii Radzieckiej wyzwolili nasze miasto z okupacji niemieckiej. Jednak czy jest co świętować ? Gwałty, grabieże, podpalenia – tak większość mieszkańców zapamiętała wkroczenie wojsk radzieckich do naszego miasta. Zdaniem historyków późniejsza okupacja komunistyczna była jednak mniej uciążliwa niż okupacja niemiecka, także ich zdaniem warto świętować ten dzień.
8 marca to przede wszystkim data wkroczenia wojsk radzieckich do Kościerzyny. Na pewno ta data zasługuje na pamięć. Najważniejsze jest to, że przyniosła ona kres trwającej blisko pięć i pół roku okupacji hitlerowskiej, która na terenie Kościerzyny przyniosła wiele wiele ofiar szacowanych nawet na 3500 osób.
Jeżeli byśmy porównali mięli porównać te dwie różne formy okupacji, to z pewnością okupacja niemiecka była o wiele bardziej drastyczna. Masowe mordy, różnego rodzaju formy germanizacji a z terenu powiatu kościerskiego i z Kościerzyny masowe wysiedlenia do Generalnego Gubernatorstwa. Natomiast jeżeli chodzi o okupację radziecką ,bo tak pewnie trzeba by nazwać ten fakt wkroczenia wojsk radzieckich do Kościerzyny, to przede wszystkim w pierwszym okresie masowe rabunki sterowane przez NKWD i kontrwywiad radziecki czyli Smiersz, masowe wywózki ludności Kościerzyny na daleki Ural. Przyjmuje się że z samego powiatu kościerskiego wywieziono blisko 700 osób, z których 51 zmarło. Tak przynajmniej wynika z dokumentów historycznych.
Żołnierze radzieccy w walkach o powiat kościerski także ginęli. Według dokumentów zginęło ich na terenie powiatu 467 i są oni pochowani w większości na naszym cmentarzu a tuż po wojnie spoczywali w masowej mogile na kościerskim rynku. Później zostali ekshumowani i przeniesieni na cmentarz.
Starsi mieszkańcy zapewne pamiętają , że w 1963 roku postawiono na kościerskim rynku pomnik z czerwoną gwiazdą i napisem „Od Lenino do Berlina” , który upamiętniał fakt wyzwolenia naszego miasta przez czerwonoarmistów.
Pomnik ten usunięto dopiero w roku 1989.
Cytat z książki “Berlin 1945.Upadek”
Gdy alkohol rozgrzał żołnierską duszę i ciało, narodowość ofiar nie miała już najmniejszego znaczenia. Lew Kopielew opisał wydarzenie , gdy usłyszał „straszny krzyk” i zobaczył dziewczynę „z długimi blond włosami w nieładzie, w podartej sukience”, która przerażająco krzyczała: „Jestem Polką! Jezus, Maria! Jestem Polką!”. Dziewczynę goniło dwóch pijanych czołgistów, a wszystko to rozgrywało się na oczach innych żołnierzy i oficerów.
Poniżej przypominamy co mówił o tej rocznicy dyrektor Muzeum Ziemi Kościerskiej Krzysztof Jażdżewski w 2011 roku.
[embedded content]
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS