A A+ A++

Z Krakowa do Monte Cassino ruszyło osiem Fiatów 126p, czyli popularnuch „maluchów”. W ten sposób uczestnicy, wśród których jest 94-letni Sobiesław Zasada, uczczą 80-lecie zwycięskiej bitwy Polaków o Monte Cassino.

Rajd do Włoch, przez Czechy i Austrię, organizują Fundacja Sobiesława i Ewy Zasada „Szerokiej Drogi” oraz Stowarzyszenie 126 Evolution. 15 maja przed godziną 9 z placu przy Muzeum Inzynierii i Techniki w Krakowie odjechało osiem zabytkowych (30- a nawet 40-letnich) Fiatów 126p – każdy z kierowcą i pilotem, który w razie potrzeby może usiąć za kierownicą. Sobiesław Zasada, najbardziej utytułowany polski kierowca rajdowy wsiadł do czerwonego samochodu z numerem 7. Innym ruszył jego przyjaciel Robert Mucha, inny członkek grupy siedmiu wspaniałych, która w czerwcu 1973 roku na wrocławskich Bielanach pobił trzy rekordy prędkości Fiatem 125p.

Rajd do Monte Cassino. Kręte alpejskie drogi i włoskie słońce

Przez najbliższe trzy dni ich „maluchy” nie będą tak pędzić. W drodze z Krakowa do Monte Cassino planują jechać ze średnią prędkością 85-90 km/h, by pokonać na dobę około 600 km. – Pierwszy nocleg mamy przed Tyrolem i wspinaczką alpejską. Drugi dzień będzie bardzo wymagający dla kierowców i samochodów, bo czekają nas wysokie drogi i przełęcze. Po nich odpoczniemy w Bolonii, a ostatniego dnia rajdu czeka nas włoska autostrada, piękne słońce i dojazd do Monte Cassino – mówi Marcin Małysz, prezes Fundacji Sobiesława i Ewy Zasada „Szerokiej Drogi”. Uczestnicy rajdu życzyli sobie szerokiej drogi. Warto wspomnieć, że autorem zwrotu, który wszedł do naszego języka, jest właśnie Zasada.

Walki pod Monte Cassino trwały od początku 1944 roku, jednak siły alianckie nie mogły sobie poradzić z Niemcami. Wygrać udało się dopiero Polakom. – To chyba była najważniejsza bitwa w czasie II wojny światowej, w czasie której zginęło bardzo wiele osób. Dopiero w maju Polacy odnieśli to nieprawdopodobne zwycięstwo – mówi 94-letni mistrz kierownicy. Dla Roberta Muchy wyjazd ma także duże znaczenie rodzinne, bo pod Monte Cassino walczył i zginął jego wujek. – Będę mógł odwiedzić jego grób – przyznał przed wyruszeniem w daleką drogę.

Dlaczego Fiat 126p? Sobiesław Zasada ma za sobą już kilka wypraw tym popularnym przed laty samochodem na polskich drogach. Ponad 50 lat temu pojechał „maluchem” do Monte Carlo, a w ostatnich dwóch latach pokonał nim ponad 6 tys. km. – W PRL-u chcieliśmy pokazać Polakom, że to dobry samochód. Mówiło się, że jest mały, a tak do końca nie jest. Jeździłem z Krakowa do Gdyni i było bardzo wygodnie – wspomina Zasada.

Zabytkowe egzemplarze przez ostatnie dwa tygodnie były w ruchu. – Jeździeli nimi mechanicy, by sprawdzić wszystkie parametry – mówi Marcin Małysz. Awarii nie da się jednak uniknąć, więc uczestnikom towarzyszy duży samochód z dwoma mechanikami, dwustanowiskową lawetą, potrzebnym częściami i sprzętem, by nie dać się zaskoczyć i bezpiecznie móc naprawić auta w każdych warunkach. – Na przestrzeni lat zdarzały się awarie, których nawet fabryka nie przewidziała – uśmiecha się Małysz. – Na przykład rozsypał się wentylator chłodzący silnik, z którym mieliśmy wiele pracy. Jesteśmy przygotowani, mamy doświadczenie w tym, co być może trzeba będzie naprawić. Zabieramy ze sobą bloki napędowe, silniki, skrzynie biegów – wylicza.

Samochód z zabezpieczeniem medycznym. Fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl
Samochód z zabezpieczeniem medycznym. Fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Bez klimatyzacji

Drugi duży samochód służy za zabezpiecznie medyczne. Jedzie w nim dwóch ratowników z lekami i sprzętem – także z defibrylatorem. W czasie wyprawy trzeba dużo pić, by się nie odwodnić. Uczestnicy mają też żele, z których korzystają między posiłkami. To wszystko się przyda, bo w rozgrzanym przez włoskie słońce „maluchu” bez klimatyzacji może być nawet 50 st. C.

Wszystkie auta mają łączność radiową, ale każdy jedzie na własną rękę, choć oczywiście starają się trzymać blisko. – Rajd zgłaszamy w ambasadach, więc wiedzą, że jedziemy. Jesteśmy zwykłymi użytkownikami ruchu drogowego, nie tworzymy kolumny, do której potrzebna jest eskorta policji – podkreśla Małysz.

Taka pomoc będzie potrzebna w lipcu, na kiedy zaplanowany został kolejny, większy rajd do Monte Cassino, w którym ma wziąć udział 80 Fiatów 126p. Sobiesław Zasada planuje wziąć w nim udział. – Fiat dobrze się sprawuje – powiedział tuż przed wejściem do czerwonego „malucha”.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykuł„Leśna gra terenowa” – Eko Przedszkolaki z Przedszkola Publicznego w Ożarowie
Następny artykułMężczyzna wpadł do Rawy w centrum Katowic. Ma liczne obrażenia